Call of Duty – 1. Dywizja Pancerna Maczka oraz misja w Warszawie. Polskie akcenty w grach komputerowych - Mass Effect, Call of Duty
Spis treści
Call of Duty – 1. Dywizja Pancerna Maczka oraz misja w Warszawie
Największa wojenna seria strzelanin także wykorzystała polskie wątki jako urozmaicenie dla wysadzania różnych rzeczy w powietrze. Call of Duty 3, przedostatnia duża odsłona marki zajmująca się tematyką II wojny światowej (i przy okazji jedyny sequel, który nie zawitał na PC – na szczęście posiadacze blaszaków nie mają czego żałować), zaoferowało graczom całą kampanię poświęconą polskim żołnierzom, a jej głównym bohaterem uczyniło kaprala Wojciecha... Bohatera (!). Ten fragment Call of Duty 3 czerpie z autentycznej bitwy, jaką było starcie pod Falaise, gdzie ważną rolę odegrała 1. Dywizja Pancerna pod dowództwem generała Maczka. Bohater i jego koledzy muszą powstrzymać wycofujące się niemieckie oddziały, co owocuje bitwą o Mont-Ormel (wzgórze 262, znane również jako Maczuga). Można dopakować swój patriotyzm i nawet nie powinno być nikomu smutno, że Polacy gadają po angielsku...
Inny rodzimy akcent w serii Call of Duty miał miejsce na samym początku drogi tej marki po sukces. Pierwsza odsłona zawierała m.in. kampanię Sowietów, której część rozgrywała się w zniszczonej, zasypanej śniegiem Warszawie. Sierżant Woronin zdobywa niemiecką placówkę naprawiającą czołgi, dzięki czemu dwie misje później może pokierować potężnym T-34.
(Nie)związany tematycznie smaczek #5
Poza występami dotyczącymi największej z wojen polski akcent pojawił się także w późniejszej chronologicznie odsłonie serii. Jedna z broni dostępnych w Call of Duty: Black Ops to znany pistolet maszynowy, kaliber 9mm – PM-63.