Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 28 lutego 2020, 13:58

Doomguy uzbroił się w sklepie z zabawkami. 7 rzeczy, których nie wiesz o Doomie

Spis treści

Doomguy uzbroił się w sklepie z zabawkami

Fan Dooma, James „Blackmantis” Tingle, zebrał zabawki użyte przy produkcji gry i opublikował ich zdjęcie na licencji CC, żebyśmy wszyscy mogli się im przyjrzeć. Widzicie drugą od góry? To BFG. - Obcy, Metallica i Gabe Newell – 7 rzeczy, których nie wiesz o Doomie - dokument - 2020-02-28
Fan Dooma, James „Blackmantis” Tingle, zebrał zabawki użyte przy produkcji gry i opublikował ich zdjęcie na licencji CC, żebyśmy wszyscy mogli się im przyjrzeć. Widzicie drugą od góry? To BFG.

Wiecie, że broń w Doomie „wymodelowano” w oparciu o coś w rodzaju fotogrametrii? Arsenał, który oglądamy na ekranie, powstał na podstawie zdjęć zabawek. Pracujący w id Software Kevin Cloud trzymał plastikowe modele przed sobą w lewej dłoni, a prawą pstrykał fotki aparatem (tak było mu wygodniej, więc bohater automatycznie stał się mańkutem) – te następnie, po stosownej obróbce, trafiały do gry. Trzeba przy tym wspomnieć, że obróbka nie uwzględniała wycięcia ręki – niniejszym Kevin Cloud uwiecznił po wsze czasy swoją lewicę.

Na marginesie: nie tylko dłoń Kevina Clouda została uwieczniona w Doomie. To samo dotyczy jego kolana – a dokładnie rany, którą Cloud miał na tymże kolanie. Wykorzystano ją bowiem do opracowania krwawej tekstury pokrywającej rozmaite powierzchnie na piekielnych poziomach.

A skąd pochodzą owe modele broni? Deweloperzy z id Software nie kombinowali i po prostu przynieśli je ze sklepu z zabawkami sieci Toys „R” Us. W każdym razie stamtąd pochodzi nie tylko strzelba czy pistolet, ale nawet mocarne BFG (drugie od góry na powyższym zdjęciu). Przy pile łańcuchowej twórcy postawili na większy autentyzm i użyli zdjęć zrobionych prawdziwemu narzędziu marki McCulloch. Dlaczego właśnie tej? Bo akurat taki sprzęt miała w domu dziewczyna Toma Halla...

FIGURKI W SŁUŻBIE DEVELOPINGU

Pozostając jeszcze przy „fotogrametrii” – zdjęciom zawdzięczamy też wygląd części demonów i głównego bohatera w Doomie. W tym przypadku id Software podeszło do sprawy trochę bardziej fachowo, bo kreatury zostały wyrzeźbione w glinie (np. cyberdemon) lub stworzone z lateksu i metalu (m.in. mankubus). Figurom zrobiono z różnych stron zdjęcia, które następnie poddano komputerowej obróbce, z kolorowaniem i animowaniem na czele, ostatecznie przetwarzając je w dwuwymiarowe sprite’y.

Krzysztof Mysiak

Krzysztof Mysiak

Z GRYOnline.pl związany od 2013 roku, najpierw jako współpracownik, a od 2017 roku – członek redakcji, znany także jako Draug. Obecnie szef Encyklopedii Gier. Zainteresowanie elektroniczną rozrywką rozpalił w nim starszy brat – kolekcjoner gier i gracz. Zdobył wykształcenie bibliotekarza/infobrokera – ale nie poszedł w ślady Deckarda Caina czy Handlarza Cieni. Zanim w 2020 roku przeniósł się z Krakowa do Poznania, zdążył zostać zapamiętany z bywania na tolkienowskich konwentach, posiadania Subaru Imprezy i wywijania mieczem na firmowym parkingu.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Jeśli grać w Dooma, to tylko na:

71,6%
Kalkulatorze
28,4%
Bankomacie
Zobacz inne ankiety
Dekalog Dooma – 10 przykazań, które id Software dało FPS-om
Dekalog Dooma – 10 przykazań, które id Software dało FPS-om

Annus Domini 1993 to moment w dziejach interaktywnej rozrywki, gdy studio id Software zapoczątkowało nową religię. Kościół Zagłady po dziś dzień gromadzi miliony wiernych (fanów) i inspiruje licznych naśladowców. Oto zasady, na których został wzniesiony.