Nie dla dzieci - najlepsze kreskówki dla dorosłych na Netflixie
Kreskówki nie są tylko dla dzieci. Niektóre wręcz nie powinny być przez najmłodszych ruszane. Dorośli widzowie na platformie streamingowej Netflix mogą wybierać spośród animowanych sitcomów, krwawych horrorów czy opowieści detektywistycznych.
Spis treści
Jak powszechnie wiadomo, kreskówki są dla dzieci, a dorosłym nie wypada oglądać „bajek”. To taka sama prawda jak ta, że gry komputerowe są tylko dla nastolatków – a i ich wyłącznie sprowadzają na złą drogę.
Wśród seriali animowanych, tak jak i wśród gier, z łatwością znajdziemy pozycje, które na pierwszy rzut oka może i wydają się skierowane do dzieci, ale po dokładniejszym się im przyjrzeniu okazują się ostatnim, co nasze pociechy powinny oglądać. I nie chodzi tylko o podtekst erotyczny, sceny seksu czy groteskowej przemocy, ale też o fakt, że często poruszają zbyt poważne tematy, by nieukształtowane jeszcze umysły mogły się z nimi mierzyć.
Przejrzeliśmy zatem zasoby Netflixa i wybraliśmy najciekawsze animacje dla dorosłych, jakie są obecnie dostępne w ofercie streamingowego giganta.
O CZYMŚ ZAPOMNIELIŚMY?
Jeśli nie wspomnieliśmy w niniejszym artykule o jakimś świetnym serialu animowanym dla dorosłych dostępnym na Netflixie, podziel się z nami i innymi czytelnikami informacjami na ten temat w sekcji komentarzy.
Bojack Horseman
JEDNYM ZDANIEM
Żyjący przeszłością gwiazdor familijnego sitcomu z lat 90. za pomocą seksu, narkotyków i alkoholu stara się zapomnieć o tym, jak bardzo jest nieszczęśliwy.
BOJACK HORSEMAN W SKRÓCIE
- Gatunek: komediodramat
- Liczba sezonów: 5 (60 odcinków)
- Długość odcinka: około 25 minut
- Od lat: 16
Bojack Horseman jest antropomorficznym koniem, który dwadzieścia lat temu zdobył sławę dzięki głównej roli w popularnym sitcomie. Choć dni jego chwały dawno minęły, Bojack wciąż czuje się i zachowuje jak wielka gwiazda, spędzając całe dnie na przypadkowym seksie, hojnie serwujących alkohol i narkotyki imprezach oraz byciu wrednym wobec wszystkich, którzy jeszcze utrzymują z nim kontakt. Kiedy jednak pisanie zakontraktowanej autobiografii miesiącami nie rusza naprzód, zostaje mu przydzielona autorka widmo, mająca stworzyć dzieło opisujące jego życie za niego. A to problem, gdyż Bojack niekoniecznie chce, by ludzie dowiedzieli się, że w rzeczywistości jest bardzo nieszczęśliwym koniem, pod pewnością siebie kryjącym wiele kompleksów i traum.
Pierwsze odcinki stworzonego przez Raphaela Boba-Waksberga serialu przypominały znośną, acz niewybitną podróbkę Californication – stanowiąc zabawną, odtwórczą czarną komedię, w której od czasu do czasu trafiają się poważniejsze motywy. Jakoś tak w połowie pierwszego sezonu twórcy dość szybko zaczęli oddalać się od farsy, zmierzając w kierunku dramatu i od tego momentu produkcja ta naprawdę ma czym przykuć uwagę widza. Przez resztę pięciu sezonów Bojack Horseman nie boi się poruszać takich tematów jak depresja, aborcja, seksizm czy uzależnienia, niby po drodze naśmiewając się z różnych sytuacji i nie żałując gagów, ale tam, gdzie trzeba, zachowując jednak powagę i zmuszając odbiorcę do przemyślenia pewnych kwestii.
Następne sezony cały czas powstają i co ważne, odkąd Bojack odnalazł swój klimat, utrzymuje fenomenalnie wysoki poziom, urastając do rangi jednej z najlepszych produkcji współczesnej telewizji. Kolejne odcinki, takie jak podwodny z czwartego sezonu czy z przemową na pogrzebie z piątego, udowadniają, że scenarzystom wciąż nie brakuje pomysłów i daleko im do wypalenia. Jeśli nie wierzycie, że po obejrzeniu kreskówki możecie płakać jednocześnie ze śmiechu i ze smutku, to najwyższy czas poznać pewnego podstarzałego konia, który chętnie opowie Wam o tym, jak to w latach dziewięćdziesiątych grał w znanym serialu.