Nasz polski Silverhand. Neohusaria i cyber polo - oto Cyberpunk w Polsce

Nasz polski Silverhand

Co prawda motyw dzielenia jednego mózgu z rockmanem terrorystą bardzo mi się podoba – szczególnie że jest to Keanu Reeves w ciele Johnny’ego Silverhanda. Trudno jednak wyobrazić sobie, żeby ktoś taki siał chaos i popłoch wśród korporacji na terenie naszego kraju. Tak w zasadzie to istnieją jedynie dwie równie atrakcyjne alternatywy, które mogłyby zastąpić tak głośne nazwisko.

Johnny Silverhand -> Zenon Martyniuk

Pierwsza z nich to zdecydowanie Zenon Martyniuk – ikona rodzimego disco polo, stały współpracownik Telewizji Polskiej, bywalec publicznych koncertów sylwestrowych, a także persona o życiu tak niesamowitym, że powstał o tym film o zaskakująco przewrotnym tytule Zenek.

Nie muszę chyba mówić, że gatunek muzyczny, w którym pan Martyniuk najlepiej się odnalazł, całkowicie zdominował lokalną branżę weselno-imprezową. Wyobraźmy sobie jednak pewien zwrot akcji w życiu wokalisty, gdy ten uświadamia sobie w końcu, iż cały jego żywot był pstrokatą fikcją, i postanawia na starość grać alternatywny metal oraz wysadzić Muzeum Disco Polo w Michałowie w ramach artystycznego manifestu. Nie do końca mu się to jednak udaje, ginie śmiercią męczeńską, na szczęście jego tożsamość pozostaje skryta w kawałku krzemu, który po kilkudziesięciu latach ląduje w umyśle złodziejaszka o ksywie M.