Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 2 stycznia 2018, 13:30

Powrót klasy średniej. Największe niespodzianki 2017 roku

Spis treści

Powrót klasy średniej

Hellblade nie tylko się udał, ale również sprzedał, dając nadzieję na to, że inni pójdą wytyczoną przez niego drogą. - 2018-01-02
Hellblade nie tylko się udał, ale również sprzedał, dając nadzieję na to, że inni pójdą wytyczoną przez niego drogą.

Data wydarzenia: cały rok

Jednym z bardziej widocznych trendów w branży gier komputerowych w ostatnich latach była silna polaryzacja budżetów produkcyjnych. Z jednej strony mieliśmy coraz obszerniejsze, coraz droższe i tworzone przez coraz większe zespoły tytuły AAA pokroju Call of Duty, Grand Theft Auto czy Battlefronta. Z drugiej nastąpił kolejny boom na gry niezależne, robione głównie przez kilku zapaleńców z wykorzystaniem niewielkich funduszy.

Gdzieś natomiast zagubiły się istniejące wcześniej gry AA, czyli „klasa średnia”. Tytuły znacznie mniejsze i tańsze w produkcji od największych gigantów, ale jednocześnie o wiele bardziej rozbudowane od niemalże garażowych „indyków”, tworzone zazwyczaj przez około kilkunastoosobowe zespoły. Będące dotąd rzadkimi wyjątkami dzieła tego typu w poprzednim roku w końcu wróciły – i zrobiły to w doskonałym stylu, oferując nieosiągalny dla gier niezależnych standard wizualny i rozwiązania zbyt odważne, by mogły znaleźć się w pozycjach wysokobudżetowych.

Sztandarowy przykład sukcesu średniobudżetówek stanowi Hellblade: Senua’s Sacrifice, wyjątkowy dramat psychologiczny ożeniony z przygodową grą akcji, który zachwycił rzeszę graczy. Nie brakuje również innych pozytywnych przykładów – The Surge, nowy Styx, Little Nightmares czy Rime. To te produkcje często oferują ucieczkę od najgorszych branżowych trendów przy jednoczesnym zachowaniu wysokobudżetowej jakości. Oby 2017 był początkiem ich powrotu na stałe i obyśmy w tym roku dostali ich jeszcze więcej.

Michał Grygorcewicz

Michał Grygorcewicz

W GRYOnline.pl najpierw był współpracownikiem, w 2023 roku został szefem działu Produktów Płatnych, a od 2024 roku zarządza działem sprzedaży. Tworzy artykuły o grach od ponad dwudziestu lat. Zaczynał od amatorskich serwisów internetowych, które sam sobie kodował w HTML-u, potem trafiał do coraz większych portali. Z wykształcenia inżynier informatyk, ale zawsze bardziej go ciągnęło do pisania niż programowania i to z tym pierwszym postanowił związać swoją przyszłość. W grach przede wszystkim szuka opowieści, emocji i immersji, jakich nie jest w stanie dać inne medium – stąd wśród jego ulubionych tytułów dominują produkcje stawiające na narrację. Uważa, że NieR: Automata to najlepsza gra, jaka kiedykolwiek powstała.

więcej

Dwanaście miesięcy dobrego odgrywania ról – RPG-owe podsumowanie 2017 roku
Dwanaście miesięcy dobrego odgrywania ról – RPG-owe podsumowanie 2017 roku

To był dobry rok dla RPG – i to dwojako. Raz, że wyszła tona hitów. Dwa, że gatunek nagle znacząco umocnił swoją pozycję w branży, zbliżając do gatunku rolplejów serię Assassin’s Creed i inne sandboksy. Przed Wami RPG-owe podsumowanie roku 2017.

Wielcy nieobecni 2017 roku – gry, które miały być, ale jeszcze ich nie ma
Wielcy nieobecni 2017 roku – gry, które miały być, ale jeszcze ich nie ma

Rok 2017 był dobry, ale miał być przecież jeszcze lepszy. Ileż to gier miało wyjść przed końcem grudnia, ale wpadło w poślizg i koniec końców odleciało w mniej lub bardziej odległą przyszłość? Oto przegląd 10 najbardziej nieodżałowanych „spadochroniarzy”.

30 przegapionych gier 2017 roku – dobre gry, które zasługują na więcej miłości
30 przegapionych gier 2017 roku – dobre gry, które zasługują na więcej miłości

Rokrocznie zalewa nas fala pierwszoligowych hitów. Przez to niektórym z nas umykają uwadze tytuły mniejsze, a niejednokrotnie ciekawsze. Przed Wami przegląd trzydziestu takich przegapionych bohaterów 2017 roku.