Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 2 stycznia 2018, 13:30

Gigantyczna popularność Playerunknown’s Battlegrounds. Największe niespodzianki 2017 roku

Spis treści

Gigantyczna popularność Playerunknown’s Battlegrounds

Brnięcie przez bagna i modlenie się o uniknięcie headshota znikąd wciągnęły miliony. - 2018-01-02
Brnięcie przez bagna i modlenie się o uniknięcie headshota znikąd wciągnęły miliony.

Data wydarzenia: od 23 marca

Raz na kilka lat pojawia się gra, która mimo skromnego budżetu i braku wsparcia wielkich wydawców okazuje się gigantycznym fenomenem. 6 lat temu świat podbił w ten sposób Minecraft, w 2012 roku rozpoczęło się szaleństwo na punkcie DayZ, poprzedni rok natomiast został zdominowany przez Playerunknown’s Battleground. Jeśli tempo sprzedaży tego tytułu drastycznie nie zmaleje, to za kilka miesięcy liczba nabytych egzemplarzy przekroczy szacowaną liczbę ludności Polski.

Coś, co zaczęło żywot jako tworzone przez jedną osobę mody do innych gier, ostatecznie przyjęło kształt rozbudowanej, samodzielnej produkcji, silnie inspirowanej takimi dziełami jak Battle Royale czy Igrzyska śmierci. Setka graczy zostaje rzucona na olbrzymi (choć kurczący się w miarę upływu czasu) obszar, na którym trzeba poszukiwać sprzętu i starać się przeżyć starcie z innymi użytkownikami, dopóki nie pozostanie tylko jeden ocalały.

Choć samodzielne PUBG nie było pierwszym przedstawicielem tego gatunku, przekonało do siebie graczy i zgromadziło gigantyczną społeczność – dane sprzed kilku dni mówią o 25 milionach sprzedanych egzemplarzy, a w międzyczasie doszło do premiery mocno zabugowanej, ale bijącej kolejne rekordy popularności wersji na Xboksa One. Sukces tytułu sprawił, że wielu producentów stara się wykroić dla siebie jak największy kawałek z tego tortu, toteż w tym roku możemy spodziewać się wysypu kolejnych, skleconych na szybko gier typu battle royale. Wątpliwe jednak, by którejś z nich udało się dorównać Playerunknown’s Battleground.

Michał Grygorcewicz

Michał Grygorcewicz

W GRYOnline.pl najpierw był współpracownikiem, w 2023 roku został szefem działu Produktów Płatnych, a od 2024 roku zarządza działem sprzedaży. Tworzy artykuły o grach od ponad dwudziestu lat. Zaczynał od amatorskich serwisów internetowych, które sam sobie kodował w HTML-u, potem trafiał do coraz większych portali. Z wykształcenia inżynier informatyk, ale zawsze bardziej go ciągnęło do pisania niż programowania i to z tym pierwszym postanowił związać swoją przyszłość. W grach przede wszystkim szuka opowieści, emocji i immersji, jakich nie jest w stanie dać inne medium – stąd wśród jego ulubionych tytułów dominują produkcje stawiające na narrację. Uważa, że NieR: Automata to najlepsza gra, jaka kiedykolwiek powstała.

więcej

Dwanaście miesięcy dobrego odgrywania ról – RPG-owe podsumowanie 2017 roku
Dwanaście miesięcy dobrego odgrywania ról – RPG-owe podsumowanie 2017 roku

To był dobry rok dla RPG – i to dwojako. Raz, że wyszła tona hitów. Dwa, że gatunek nagle znacząco umocnił swoją pozycję w branży, zbliżając do gatunku rolplejów serię Assassin’s Creed i inne sandboksy. Przed Wami RPG-owe podsumowanie roku 2017.

Wielcy nieobecni 2017 roku – gry, które miały być, ale jeszcze ich nie ma
Wielcy nieobecni 2017 roku – gry, które miały być, ale jeszcze ich nie ma

Rok 2017 był dobry, ale miał być przecież jeszcze lepszy. Ileż to gier miało wyjść przed końcem grudnia, ale wpadło w poślizg i koniec końców odleciało w mniej lub bardziej odległą przyszłość? Oto przegląd 10 najbardziej nieodżałowanych „spadochroniarzy”.

30 przegapionych gier 2017 roku – dobre gry, które zasługują na więcej miłości
30 przegapionych gier 2017 roku – dobre gry, które zasługują na więcej miłości

Rokrocznie zalewa nas fala pierwszoligowych hitów. Przez to niektórym z nas umykają uwadze tytuły mniejsze, a niejednokrotnie ciekawsze. Przed Wami przegląd trzydziestu takich przegapionych bohaterów 2017 roku.