Silent Hill. Adaptacje gier, które nie przynoszą wstydu
Spis treści
Silent Hill
- Co to: jeden z nielicznych obrazów, w których na końcu Sean Bean jest cały i zdrowy; poza tym klimatyczny miks motywów z trzech pierwszych części Silent Hill
- Box office: 100,6 mln $
- Rok produkcji: 2006
- Oceny: 31% (63% od użytkowników) Rotten Tomatoes, 31/100 (79/100 od użytkowników) Metacritic
- Gdzie obejrzeć: DVD
Do dziś nie pojmuję, dlaczego przy tworzeniu pierwszej kinowej wersji gry Silent Hill nie zrobiono po prostu wiernej adaptacji drugiej odsłony tego cyklu. Trudno chyba o bardziej filmowy, a zaraz przejmujący scenariusz świetnego horroru. Albo ktoś nie docenił potęgi „dwójki”, albo poszło o jakieś dodatkowe kwestie licencyjne. Dostaliśmy więc historię dość luźno opartą na pierwszej części gry – i tu, i tam główny wątek traktuje o rodzicu poszukującym adoptowanej córki, która zgubiła się gdzieś wśród mglistych ulic miasteczka Silent Hill.
Krytycy docenili ten obraz od strony wizualnej, jednocześnie nie zostawiając suchej nitki na całej reszcie i nazywając go: „najładniejszym z najgorszych filmów”. Gracze byli za to o wiele bardziej łaskawi. Wielu zachwyciło się tym, jak udało się oddać klimat serii Silent Hill. Z kiepskich dla kinomanów dialogów potrafili wyłowić bezpośrednie cytaty i nawiązania do konkretnych gier. W tworzeniu atmosfery autorzy na szczęście wykorzystali potencjał drugiej odsłony cyklu, bo to właśnie stamtąd zapożyczono większość maszkar oraz przejmującą ścieżkę dźwiękową. Na fanów to podziałało. Silent Hill określa się często jako jedną z najwierniejszych kinowych adaptacji gier.
A może jednak...?
Bezpośredni sequel filmowy, Silent Hill: Revelation, ponownie sprytnie ominął historię Jamesa Sunderlanda z „dwójki”, opierając się na trzeciej części gry. W styczniu 2020 roku reżyser Christophe Gans ogłosił, że ma w planach kolejny film Silent Hill. Cóż – do trzech razy sztuka...