Prince of Persia: The Sands of Time. Adaptacje gier, które nie przynoszą wstydu
Spis treści
Prince of Persia: The Sands of Time
- Co to: w końcu adaptacja gry ze sławnymi nazwiskami na liście
- Box office: 336,4 mln $
- Rok produkcji: 2010
- Oceny: 37% (58% od użytkowników) Rotten Tomatoes, 50/10 (72/100 od użytkowników) Metacritic
- Gdzie obejrzeć: iTunes
Wiele filmowych adaptacji gier jest z góry skazanych na porażkę przez to, że zabierają się za nie niezbyt zdolni ludzie bez dużego dorobku na koncie lub słynący z robienia średniaków. Przy Prince of Persia: The Sands of Time było inaczej. Za produkcję odpowiadał Jerry Bruckheimer (Top Gun, Helikopter w ogniu), za reżyserię Mike Newell (Traffic, Harry Potter i Czara Ognia), a po drugiej stronie kamery znaleźli się m.in. Jake Gyllenhaal, Ben Kingsley i Alfred Molina. Nad całością czuwała zaś wytwórnia Walta Disneya.
Efekt? „Połączenie Mumii z Aladynem” ponownie nie przypadło do gustu krytykom, którzy standardowo wytykali obrazowi płytkość i tandetność, ale na tle innych adaptacji gier dostrzegali jakiś krok naprzód. Gracze jak zwykle byli bardziej przychylni i dla nich filmowy Książę Persji to kino, które po prostu dobrze się ogląda i przy którym można przyjemnie spędzić czas.