autor: Patryk Łukasz Kubiak
Najlepsi superbohaterowie pozbawieni mocy
Kim jest superbohater? Nie zawsze to osoba o nadprzyrodzonych mocach. Czasem silna wola i chęć zwalczania zła wystarczą, a herosi bez specjalnych mocy są nierzadko ciekawszymi postaciami niż niepowstrzymane maszyny do prania skór łotrów.
Spis treści
Według Wikipedii, a za wydawnictwem Encyclopedia of Comic Books and Graphic Novels, superbohater to:
fikcyjny bohater komiksów, filmów, seriali, gier lub książek zwalczający szeroko pojęte zło (najczęściej przestępczość) i najczęściej posiadający nadzwyczajne umiejętności.
Pierwszym superbohaterem w historii popkultury był Superman – niepochodzący z Ziemi kosmita, który z pomocą niemalże boskich zdolności był w stanie ratować świat. Za prekursorów współczesnych herosów uważa się jednak nie tylko postaci takie jak Hugo Danner (główny bohater powieści Gladiator autorstwa Philipa Wyliego z początku XX wieku, dysponujący nadludzkimi umiejętnościami powstałymi dzięki prenatalnym eksperymentom chemicznym), ale również Tarzana czy Zorro. Żaden z dwóch ostatnich wymienionych nie posiadał mocy, których nie byliby w stanie zdobyć zwykli śmiertelnicy. I to oni – mimo wszystko – są popularniejsi niż wspomniany Danner.
Superbohaterskość (i wiążąca się z nią rozpoznawalność) nie jest zatem nierozerwalnie związana z wykraczającymi poza naturę zdolnościami jednostki, a z jej gotowością do poświęcenia się w imię wyższego dobra lub chęcią zwalczania zła. Idąc tym tropem, można nieco górnolotnie stwierdzić, że superbohaterem może stać się każdy z nas.
Postanowiliśmy zebrać dla Was kilkoro najbardziej znanych i najciekawszych heroin oraz herosów z filmowych adaptacji komiksów, którzy z łotrami walczyli za pomocą intelektu, sprytu czy świetnych warunków fizycznych. Najprawdopodobniej nie staniecie się Iron Manem czy Batmanem, nie pochwalamy też postępowania w rzeczywistym świecie niczym Punisher, lecz wymieniona na dalszej pozycji w niniejszym zestawieniu Barbara Gordon może być inspiracją dla każdego z nas. Dajcie znać w komentarzach, kto z wymienionych bohaterów jest Waszym ulubionym. A może kogoś Wam brakuje? Sprawdźcie!
AKTUALIZACJA 2022
W kwietniu artykuł został zaktualizowany o nowe informacje o kinowym dorobku Batmana oraz o dwóch kolejnych ciekawych herosów pozbawionych nadludzkich zdolności – znajdziecie ich na dwóch ostatnich stronach tekstu.
Batman – Bruce Wayne
- Najpopularniejsze wystąpienia aktorskie: Batman (2022), Batman (1989), Batman i Robin (1997), seria Mroczny rycerz
Batmana w reżyserii Matta Reevesa obejrzysz na HBO MAX
Jest i on. Nie wiem, czy popularniejszy jest Bruce Wayne, czy Tony Stark, ale w moim osobistym rankingu przygody człowieka nietoperza plasują się wyżej niż Iron Mana. Między nimi – mimo że pochodzą z różnych uniwersów – można znaleźć wiele podobieństw. Batman swoje zdolności zawdzięcza morderczemu treningowi fizycznemu, fundowanym przez głęboką kieszeń gadżetom oraz pojazdom. Z pewnością znacie też jeden z nieprzypadkowych przydomków Wayne’a – Największy Detektyw Świata.
Wiele razy, zarówno w komiksach, jak i licznych adaptacjach, jego intuicja ratowała skórę śledczym z Gotham City. Gacek jest również niezgorszym psychologiem (wykorzystanie mrocznego wizerunku, by wywrzeć negatywne odczucia pośród ściganych łotrów), a także strategiem oraz mistrzem sztuk walki. Według większości źródeł zna 127(!) różnych stylów, skoncentrowanych tak na uderzeniach (boks klasyczny, boks francuski, boks tajski, capoeira, style karate czy wushu), jak i chwytach (judo, brazylijskie jiu-jitsu, sambo), a także te, które wykorzystują broń białą. Człowiek renesansu – chyba tak się mówi.
Obok Supermana jest to najsłynniejszy bohater DC. Wydaje mi się, że przed erą ekspansji Marvel Cinematic Universe wraz z pochodzącym z Kryptonu herosem stanowili parę najbardziej lubianych tego rodzaju postaci w naszym kraju. Przez wielu fanów, dziennikarzy i ekspertów uznawany jest powszechnie za największego superbohatera wszech czasów. Batman zadebiutował na kartach komiksu w 1939 roku, a pierwsza ekranizacja jego przygód miała premierę już cztery lata później.
Najbardziej docenionymi ekranowymi wersjami Batmana są te w reżyserii Christophera Nolana i – oczywiście – Matta Reevesa. Na serię Mrocznego rycerza składają się Batman: Początek, Mroczny rycerz oraz Mroczny rycerz powstaje. Nolan stworzył Gotham gęste od klimatu, a Christian Bale, który krótko przed kreacją Mrocznego Rycerza zagrał w Mechaniku kompletnie odmienną rolę – zwłaszcza pod względem fizyczności – chyba już nie uwolni się od wizerunku człowieka nietoperza. Trochę mu zazdroszczę.
Z kolei Batman Reevesa w wykonaniu Roberta Pattinsona to zupełnie inna para batkaloszy. Jego Wayne to nie playboy ani pełen charyzmy biznesmen, a młody mężczyzna zmagający się z traumatycznymi demonami przeszłości. Sam obraz jest najmroczniejszym wydaniem przygód „Gacka”, niemal odartym ze wszelkich superbohaterskich ozdobników. Którą wersję wolicie Wy?