Najgłupsze rzeczy, które zrobili streamerzy na wizji
Czego nie robi się dla sławy? W zasadzie streamerzy udowadniają, że nie ma żadnych ograniczeń i jeśli tylko jest zainteresowanie, to można zrobić wszystko. Nawet, jeśli regulamin platformy wyraźnie tego zabrania.
Spis treści
Żyjemy w szalonych czasach i nie mam tutaj na myśli samego roku 2020. Zobaczcie sami, drugi kraniec świata jest w zasięgu naszej ręki przez Google Maps, podróże czy rozmowy międzynarodowe nie są już niczym ekskluzywnym, a niemal całą wiedzę możemy zmieścić w smartfonie. Wystarczy dostęp do internetu i wyszukiwarka Google. Jak zatem niektórzy wykorzystują te możliwości?
Aby robić głupie rzeczy na wizji. I spokojnie, nie zamierzam tutaj nikogo nadmiernie moralizować, czy potępiać (znajdą się jednak wyjątki!). W sporej ilości przypadków, dziwne rzeczy podczas streamów robione są pod publikę, aby zabawić widzów oraz zyskać większą popularność. Jest popyt, jest i podaż - najwidoczniej komuś się takie rzeczy podobają. Zamiast zatem je krytykować, przytoczymy najgłupsze naszym zdaniem przypadki, które mogą zaskoczyć również Was.
PATOSTREAM FREE
W poniższym materiale nie uświadczycie przypadków z kategorii patostreamów. Nie znajdziecie również osób, które „przypadkiem” rozebrały się podczas transmisji lub pobudzały własne narządy płciowe. Kiedyś może takie zachowania były zaskakujące, dzisiaj jednak są pewnym „standardem”, czy to nam się podoba, czy też nie. Poza tym nie planujemy promować takich przypadków, więc zwyczajnie je przemilczymy.
Zdajemy sobie również sprawę, że internet jest długi i szeroki, a do tego teraz każdy może streamować. Z tego powodu wybraliśmy najgłupsze rzeczy o których było głośno w sieci. Jeśli znacie jeszcze gorsze przypadki, niż wybrane przez nas to… gratulujemy? Niekoniecznie zapraszamy do dzielenia się nimi w komentarzach, ale jeśli koniecznie musicie to dziękujemy – dzięki Wam nasza baza głupoty zostanie zaktualizowana.
Nie bawcie się ogniem – ona podpaliła siebie, on podpalił mieszkanie
Zaczynamy od najgorętszego przypadku. Japoński streamer „Daasuke” przypadkiem wzniecił ogień w swoim mieszkaniu. Na wizji bawił się nową zapalniczką i chciał pokazać widzom sztuczkę, kiedy grał w Minecrafta. Niestety, zabawa wymknęła się spod kontroli – „Daasuke” odłożył płonącą zapałkę do worka z papierami, który zajął się ogniem. Gdy zauważył niebezpieczeństwo, przestawił go dalej, efektywnie wzniecając większy pożar. Ostatecznie nie udało się go ugasić i ofiarą streamera padło całe mieszkanie, które stanęło w ogniu w ciągu kilku minut.
Wideo z tej sytuacji to doskonały przykład tego, czego NIE należy robić w razie pożaru. Wbrew wszystkiemu może posłużyć za dokument edukacyjny – „Daasuke” popełnił chyba wszystkie możliwe błędy przy gaszeniu ognia. Nie dotarłem do potwierdzonych informacji, czy w wyniku jego działań ucierpiały również inne osoby. Niektóre zgłoszenia sugerują, że streamer spalił nie tylko swoje mieszkanie, a do tego w wyniku zaczadzenia zmarła 70-letnia babcia.
Potraktujcie to jako przestrogę, aby nie bawić się ogniem, o czym osobiście przekonała się też „AnaPlaying”. Podczas streamowania League of Legends bawiła się zapalniczką. Zbliżyła jednak zbyt blisko przedmiot do swojej głowy, w efekcie czego jej włosy stanęły w płomieniach. Nie zauważyła tego przez kilka sekund, ale na szczęście, gdy już zauważyła niebezpieczeństwo, udało jej się ugasić pożar na własnej głowie. Wygląda na to, że nie stała jej się większa krzywda, a całą sytuację skwitowała śmiechem.