Godzilla vs. Kong. Najciekawsze premiery kinowe 2020 roku
Spis treści
Godzilla vs. Kong
W SKRÓCIE
- Data premiery: 20 listopada
- Reżyseria: Adam Wingard
- Obsada: Godzilla, Kong, Millie Bobby Brown, Kyle Chandler
- Co to: wielkie potwory będą się bić
O tej produkcji nadal wiadomo stosunkowo niewiele (a grafika powyżej pochodzi z filmu Godzilla II: Król potworów), ale skoro rychła, marcowa, premiera została oficjalnie przesunięta na późną jesień przyszłego roku, to tajemniczość wydaje się zasadna. W końcu nikt nie chce odkrywać kart zbyt szybko. Godzilla vs. Kong będzie czwartym filmem w ramach MonsterVerse, rozpoczętego w 2014 roku wraz z premierą rebootu Godzilli. Oficjalna informacja o produkcji została podana już w 2015 roku, jeszcze przed premierą filmów Kong: Wyspa czaszki i Godzilla 2: Król potworów. Reżyserem został Adam Wingard, twórca rewelacyjnego Gościa, tylko niezłego rebootu Blair Witch i zmieszanego z błotem przez fanów netflixowego Death Note. Czy walka potworów będzie dla niego powrotem do formy?
Zwykle jest tak, że lubiane kreatury nigdy nie zostają ostatecznie zgładzone na ekranie. Tym razem ze starcia ma zwycięsko wyjść tylko jeden z potworów i jeśli tak jak ja liczycie na Godzillę, możecie się przeliczyć. Kong ma startować z pozycji zawodnika słabszego (czyli angielskiego „underdoga”), a prawidła narracji lubią, gdy wygrywa ten mniej oczywisty zawodnik. Choć tak naprawdę wszyscy oczekują pojawienia się Mechagodzilli, co wymusi sojusz między Kongiem i Godzillą. No i miejmy nadzieję, że tym razem film doczeka się lepszych postaci ludzkich.
WARTO PAMIĘTAĆ O FILMIE: SONIC THE HEDGEHOG
Pierwszy trailer zwiastował katastrofę. Sonic, jakiego zobaczyliśmy w kwietniu 2019 roku będzie się śnił niektórym po nocach jeszcze długo. Twórcy przetrwali jednak sztorm i poprawili koszmarne CGI. Nowa zapowiedź napawa optymizmem. Najprawdopodobniej dostaniemy komedię drogi o obcym odnajdującym się w naszym świecie. Tyle że z sympatycznie napisanym i zaanimowanym najszybszym jeżem świata.
Na pokładzie jako Dr. Robotnic zameldował się Jim Carrey, którego dawno nie widzieliśmy w tak przerysowanej roli. Zanosi się na lekkie, proste i zabawne kino – ale to dobrze. Sonic nigdy nie słynął ze skomplikowanej historii. Jeśli wszystko zagra, możemy otrzymać jedną z sympatyczniejszych adaptacji gier wideo.
Premiera: 28 lutego (PL)