autor: Maciej Kozłowski
Dragon Age: Inquisition. Najciekawsze gry RPG, które pojawią się w 2014 roku - część I
Spis treści
Dragon Age: Inquisition
Po niezbyt udanym Dragon Age II i kontrowersyjnym Mass Effect 3 studio BioWare próbuje odzyskać zaufanie graczy, inwestując w kontynuację pierwszego z wymienionych tytułów. W kolejnej odsłonie serii czeka nas wiele zmian – twórcy zapowiadają powrót do wzorców z „jedynki”, ale nie boją się też innowacji. Tym razem wcielimy się w przywódcę nowej organizacji, zwanej inkwizycją: naszym celem będzie uratowanie krainy przed zalewem demonów pustoszących kontynent w dziesięć lat po wydarzeniach znanych z Początku. Walka z maszkarami nie będzie jednak jedynym elementem zabawy – jako naczelny organizator nowego ruchu będziemy musieli zapewnić sobie poparcie zróżnicowanych grup interesów, z których część pała do siebie autentyczną nienawiścią. Z pewnością zostaniemy więc wplątani w spór pomiędzy magami a templariuszami (który swoje apogeum osiągnął w Dragon Age II), w tle pojawią się też dworskie intrygi, rozgrywane pomiędzy zwaśnionymi państwami. Zabawa nabierze strategicznego rozmachu, ponieważ w jej trakcie zbudujemy warowne twierdze, utworzymy własne strefy wpływów oraz przejmiemy fortece wroga, tym samym budując autorytet naszej organizacji.
Główny bohater będzie mógł reprezentować jedną z trzech klas postaci (wojownik, mag, łotrzyk) i wywodzić się z wybranej przez gracza rasy (człowiek, elf, krasnolud, qunari). Tego typu rozróżnienia wpłyną nie tylko na dostępne drzewka rozwoju postaci, ale również na fabułę oraz reakcję niektórych osób na poczynania i wygląd protagonisty. Podobnie jak w poprzednich odsłonach cyklu, tak i tutaj zgromadzimy drużynę zaufanych kompanów – szeregi inkwizycji zasilą nie tylko postaci znane fanom serii (potwierdzono m. in. obecność Varrica), ale również zupełnie nowe indywidua. Ekwipunek bohaterów będzie można w dużym stopniu modyfikować – z pewnością pozwolimy sobie na większą swobodę niż to było w „dwójce”. Ciekawostką pozostaje także to, że dotychczasowe zapisy stanu rozgrywki będzie można zaimportować do nowej części serii, co ma mieć niebagatelny wpływ na przebieg całej przygody (dla osób nieobeznanych z sagą przygotowuje się natomiast kreator gotowych sejwów – Dragon Age Keep).
Grę napędzi silnik Frostbite 3, znany przede wszystkim z Battlefielda 4. W założeniu twórców powinien on oferować bardzo przyjemne doznania estetyczne, a do tego zapewniać niezgorszą fizykę oraz złożony model destrukcji otoczenia. Podczas naszych podróży niejednokrotnie zweryfikujemy te obietnice – kraina dostępna w grze będzie kilkukrotnie większa niż w Dragon Age: Origins i przedstawi nam całe mnóstwo nieliniowych wyzwań (mapa zostanie podzielona na wiele autonomicznych, dużych plansz). Szczególnie interesujący wydaje się być potencjał bitewnego aspektu rozgrywki – oferujący zarówno aktywną pauzę podczas starć w rzucie izometrycznym jak i zręcznościową walkę w widoku zza pleców głównego bohatera.