Najbardziej spektakularne powroty aktorów
Sława w Hollywood to nie jest ścieżka usłana różami. Czasem trzeba upaść, by następnie wrócić silniejszym. Oto lista aktorów, którzy podnieśli się z dołka i aktualnie święcą triumfy w popularnych produkcjach.
Spis treści
Jak pisał Bob Odenkirk w swojej autobiografii, „zawód aktora [i ogólnie show-business] to droga nieustannych wzlotów i upadków”. Jak się okazuje, aktor znany z roli Saula Goodmana z seriali Breaking Bad i Better Call Saul miał całkowitą rację. Dziś prezentujemy listę czternastu nazwisk, których kariery – przez różnorakie czynniki wewnętrzne i zewnętrzne – na jakiś czas stawały w miejscu, aby następnie, raz jeszcze, ruszyć z kopyta. Co to za aktorzy i aktorki? Jakie są ich historie? Sprawdźcie sami!
Matthew McConaughey – Prawnik z Lincolna
- Rok urodzenia: 1969
- Film / serial / wydarzenie życiowe, które omal nie pogrzebało kariery: ciąg komedii romantycznych
- Inne dobre filmy po powrocie: Witaj w klubie, Wilk z Wall Street, Dżentelmeni, Detektyw (pierwszy sezon)
Dziś zapewne większość osób zainteresowanych kinem kojarzy Matthew McConaugheya i potrafi wskazać kilka naprawdę dobrych tytułów, w których aktor brał udział. Jednak jego kariera nie zawsze tak wyglądała. Po debiucie w filmie Czas zabijania aktor przez wiele lat grywał w komediach romantycznych. Innymi słowy: przez medium, które kocha najbardziej, został po prostu „zaszufladkowany”. Jak pisał w swojej świetnej autobiografii „Greenlights”, McConaughey zdecydował się na coś w rodzaju detoksu aktorskiego.
Matthew zrozumiał, że jeżeli chce przenieść się na wyższy poziom w branży (a przy okazji odciąć się od dobrze płatnej, ale stygmatyzującej łatki „gościa od komedii romantycznych”), musi przez następne kilka lat w ogóle nie przyjmować jakichkolwiek ofert. Jakie było jego marzenie? Zdobyć Oscara za najlepszą rolę – zapisał to sobie na liście celów, kiedy był znacznie młodszy. Producenci pukali do drzwi, a McConaughey odrzucał wszelkie propozycje.
Przez dwa lata nie zagrał w niczym, a po jakimś czasie twórcy zaczęli proponować mu zupełnie inne role – tym sposobem zagrał w hitowym Prawniku z Lincolna. Potem był Magic Mike i Uciekinier, a następnie Scorsese zaproponował mu krótką rolę w Wilku z Wall Street.
Koniec końców udało mu się spełnić marzenie (zdobył Oscara za rolę w Witaj w klubie), a w pierwszym sezonie Detektywa (zdjęcie powyżej) jedynie udowodnił swoje mistrzostwo aktorskie, tworząc tajemniczą i niejednoznaczną rolę. Dziś aktor nic już nie musi, ale wciąż zaskakuje oryginalnymi kreacjami (jak choćby u Guya Ritchiego w filmie Dżentelmeni).