Pasażerowie (Passengers) – Aurora i Jim. Najlepsze romanse w filmach SF
Spis treści
Pasażerowie (Passengers) – Aurora i Jim
- Co to: pohibernacyjny romans w samym środku kosmosu
- Rok premiery: 2016
- Reżyseria: Morten Tyldum
- Gdzie obejrzeć: Chili, iTunes Store, Rakuten, Ipla, PLAY NOW
W internecie można spotkać się z wieloma niepochlebnymi opiniami na temat Pasażerów, które określają ten film zlepkiem klisz i mało interesujących pomysłów. I racja, jeśli liczycie na ambitne kino science fiction o charakterze filozoficzno-egzystencjalnym, to tu go nie znajdziecie. Jeżeli jednak zadowoli Was mało odkrywcza rozrywka z dość oryginalnym wątkiem romantycznym – trafiliście wręcz doskonale.
Akcja ma miejsce na statku kosmicznym, który zmierza w bardzo powolnym tempie na planetę umożliwiającą ponowne rozwinięcie się cywilizacji. Jim, jeden z transportowanych przez liniowiec pasażerów, wybudza się z hibernacji co najmniej kilkadziesiąt lat za wcześnie, mając za towarzystwo tylko mało rozgarniętego humanoidalnego robota. Mężczyzna postanawia więc, trochę z nudów, a trochę z samotności, wybudzić z wieloletniego snu współpodróżną pisarkę o imieniu Aurora. Czym zatem kończy się przebywanie ze sobą sam na sam na statku dwójki osób odmiennej płci? Gorącym romansem, jakżeby inaczej.
Chris Pratt oraz Jennifer Lawrence zagrali na tyle dobrze, że pomiędzy Jimem i Aurorą czuje się po prostu chemię, choć nie jest to najprzyjemniejszy związek, jaki można sobie wyobrazić. Krytycy porównują co prawda niektóre miłosne perypetie tej dwójki do fabuły takich filmów jak Titanic czy To właśnie miłość, ale w jakimś stopniu relacja ta zaczyna mieć znamiona syndromu sztokholmskiego. Czujecie się wystarczająco zachęceni do seansu?