autor: Krzysztof Chomicki
8. Maniac Mansion i Day of the Tentacle. LucasArts w rękach Myszki Miki – jakie gry powinien wskrzesić Disney?
Spis treści
8. Maniac Mansion i Day of the Tentacle
Maniac Mansion to prawdopodobnie jedna z najważniejszych pozycji na naszej liście. Tytuł ten, stworzony w 1987 roku jeszcze bezpośrednio pod szyldem Lucasfilm (nazwy LucasArts firma dorobiła się trzy lata później), z miejsca został ogłoszony mianem rewolucyjnego. W dniu premiery zachwycał grafiką, przerywnikami, animacją i humorem, nawiązującym do horrorów klasy B – próbę czasu przetrwał rzecz jasna tylko ten ostatni element. 25 lat temu kultowy już silnik SCUMM był jednak niemałym osiągnięciem technologicznym i znacznie ułatwił proces tworzenia zarówno samego Maniac Mansion, jak i większości późniejszych przygodówek LucasArts. Rozwojowi całego gatunku przysłużył się też nowatorski interfejs point and click, który konkurencyjni deweloperzy chętnie naśladowali.
Zaprojektowana przez Rona Gilberta i Gary’ego Winnicka produkcja wyróżniała się jednak nie tylko pod względem technologicznym. To pierwsza przygodówka, która pozwalała na zabawę więcej niż jedną postacią. Spośród sześciu różnych osób musieliśmy na początku wybrać dwie, które miały pomagać głównemu bohaterowi, niejakiemu Dave’owi, szukać jego dziewczyny w tytułowej posiadłości. Każdy z protagonistów posiadał różne umiejętności, które przekładały się na to, jakie zagadki dało się rozwiązać – w praktyce w Maniac Mansion można było uzyskać aż pięć różnych zakończeń... Przypominam, że było to 25 lat temu.
Gra osiągnęła niemały sukces i w 1990 roku doczekała się (podobno niezbyt wiernej) adaptacji w postaci ciągnącego się przez 66 odcinków serialu, a trzy lata później pełnoprawnego sequela, zaprojektowanego tym razem przez duet Grossman-Schafer. Day of the Tentacle, bo tak brzmiała jego nazwa, powszechnie uznawane jest za jedną z najlepszych przygodówek w historii. Zamiast sześciu różnych postaci pomocniczych mieliśmy już tylko trzech z góry narzuconych bohaterów, ale całość uatrakcyjniała za to opcja podróży w czasie i możliwość zwiedzania tych samych lokacji w okresie 400 lat.
O ewentualnej dalszej kontynuacji serii usłyszeliśmy dopiero 3 lata temu, kiedy to CEO studia Telltale Games napomknął o teoretycznej możliwości stworzenia epizodycznego następcy Day of the Tentacle. Od tamtego czasu nie było jednak żadnych wieści na ten temat.
Za Dniem macki najbardziej tęskni UV.