Śmierć przychodzi o świcie (By Dawn’s Early Light). Najlepsze filmy o katastrofach nuklearnych
Spis treści
Śmierć przychodzi o świcie (By Dawn’s Early Light)
- Co to: przerażająca pocztówka z końca zimnej wojny
- Ile w tym fantastyki: znajdziemy tu trochę twórczej odwagi, ale na pewno nie fantastyki
- Rok produkcji: 1990
- Gdzie obejrzeć: w TV lub na DVD
Swoje trzy grosze do dokonań „kina masowego rażenia” dołożyła także telewizja, a konkretnie HBO. Owa stacja wypuściła w 1990 roku film oryginalny pod tytułem Śmierć przychodzi o świcie i należy jej przyznać jedno: ma, kurczę, rozmach. A przynajmniej odwagę. Fabuła jest wręcz przepełniona dramaturgią i scenami potrafiącymi podwyższyć ciśnienie – z zaciekawieniem śledzi się więc wydarzenia przedstawione na ekranie.
Odejdźmy jednak od ogólników, aby dowiedzieć się, o co tak naprawdę w tym tworze chodzi. Nieco głupsze rosyjskie odpowiedniki gwiezdnowojennych rebeliantów wysadzają w powietrze cały Donieck. Władze ZSRR interpretują ten czyn jako napaść ze strony USA i zarządzają atak jądrowy na swoich politycznych oponentów. Amerykanie nie zamierzają siedzieć bezczynnie, więc również odpalają swój nuklearny arsenał. Jak dzieci, nieprawdaż? W każdym razie najważniejsze postacie na czele z prezydentem, sekretarzem bezpieczeństwa oraz pilotami muszą załagodzić zaistniały spór. A to nigdy nie jest łatwe…
Zostało jeszcze 46% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie