Michał „Dźwiedź” Ramz i drużyna marketingu. Hobby pracowników GRYOnline.pl
Spis treści
Michał „Dźwiedź” Ramz i drużyna marketingu
Dźwiedzia to ja, szanowni państwo, uwielbiam. Przychodzi do mnie z problemem, a potem w trakcie rozmowy sam go rozwiązuje. Człowiek wręcz idealny. Zapytany o to, czym się para w momencie, gdy nie sławi nas na prawo i lewo, opowiedział mi o sesjach RPG, które w dodatku kiedyś jeszcze odbywały się redakcji, po godzinach pracy.
Michał jest bowiem jednym z tym fanów RPG, którzy nie tylko instalują każdą nową grę z tego gatunku – wystarczy mu podręcznik, grupa podobnie szalonych ludzi i stół. Kiedyś nawet ich na tym nakryłem – wychodziłem z redakcji i chciałem sprawdzić, czy ktoś jeszcze został w budynku. Usłyszałem jakieś stłumione szepty w sali konferencyjnej, nacisnąłem klamkę i oczom mym ukazało się zebranie jakiejś dziwnej, szemranej sekty. Potem przez tydzień zamykałem drzwi na dwa zamki.
Moje granie w papierowe RPG zaczęło się ok. 2009–2010 roku, chociaż w te komputerowe grałem już dużo wcześniej – mam gdzieś w domu jeszcze pudełko po pierwszym Neverwinter Nights. Pierwsza sesja tabletopa była u znajomych, w DnD 3,5. Bardzo rozbudowany system, ale straszliwie powolny. „Strzelasz z łuku? A jak go trzymasz? A jak wysoko? A ile masz bonusu do strzelania? Wiatr wieje z zachodu, a przeciwnik ma zbroję pikowaną”. Skomplikowane to wszystko, lepiej, jak komputer zajmuje się Excelem. Jeśli ktoś chce doświadczyć podobnego skomplikowania systemów, to może zagrać w Pathfindera: Kingmakera – świetna gra, która wszystko liczy za Ciebie, ale można zerknąć „pod maskę”.
Potem grałem również w inne papierowe systemy – takie jak Shadowrun, Wampir: Maskarada, krakowski Wolsung i kilka mniejszych. Każdy znajdzie coś dla siebie.
Nasza GOL-owa grupa wystartowała jakoś na początku 2019 – graliśmy albo u kogoś w domu, albo w sali konferencyjnej w biurze. System to DnD 5e – jest bardzo przystępny nawet dla początkujących.
Z opowieści Michała dowiedziałem się, że nasza firmowa sekta przed pandemią zbierała się przynajmniej dwa razy w miesiącu. Brali w tym udział niemal wszyscy GOL-owi marketingowcy i ludzie z paid products: Dominik Gajęcki, Robert Jach, Krystian Orzechowski, Iza Budzyńska, Ania Ozimkowska i Basia Chudzik. A nawet Róża, narzeczona Michała, którą serdecznie pozdrawiamy.
Zostało jeszcze 47% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie