Kryzysowy Wiedźmin. CD Projekt zawsze stawia wszystko na jedną kartę
Spis treści
Kryzysowy Wiedźmin
Po ukazaniu się pierwszego Wiedźmina CD Projekt nie tylko odetchnął z ulgą, ale też przegrupował siły i przygotował się do dalszych działań. Rozpoczęto intensywne prace nad Wiedźminem 2. Zlecono zewnętrznej firmie, francuskiemu Widescreen Games, stworzenie konsolowego portu gry, zatytułowanego The Witcher: Rise of the White Wolf. W 2008 roku firma rozszerzyła działalność o sklep cyfrowy skupiony na docieraniu do zagranicznych graczy ze starszymi tytułami – GOG.com. Kupiła również utytułowane polskie studio tworzące gry wideo – Metropolis Software, które miało zająć się produkcją Theya. Dzięki tym działaniom przyszłość CDP zabezpieczono od kilku różnych stron – o dochody zadbać miało nadal prężnie działające ramię wydawnicze w Polsce, sklep cyfrowy z dużym potencjałem oraz (w długoletniej perspektywie) trzy ambitne gry.
Założenie to było słuszne – niestety, CD Projekt miał sporego pecha. Kryzys finansowy z 2008 roku odcisnął spore piętno na branży gier wideo, co boleśnie odbiło się na działalności wydawniczej firmy. GOG.com, choć zyskał sympatię graczy, nie potrafił wygenerować wystarczająco wysokich zysków. Na dodatek współpraca z francuskim studiem okazała się porażką i w 2009 roku projekt został skasowany, owocując zamknięciem Widescreen Games oraz sporymi stratami finansowymi po stronie CDP. Ofiarą problemów finansowych padło też Metropolis Software, które zostało rozwiązane, a They skasowany. Kiciński w wywiadzie dla „Forbesa” nie najlepiej wspomina ten czas.
To najgorszy okres w moim życiu zawodowym. Nie dość, że nie wyszły nam kosztowne plany wydawnicze, to jeszcze mocno spadła sprzedaż gier. Ledwo składaliśmy pieniądze na pensje. Musieliśmy zwijać przedsięwzięcia i zwalniać ludzi.
Wtóruje mu Iwiński w rozmowie z Piotrem Mączyńskim i Leszkiem Kostrzewskim.
Nigdy nie pracowałem ciężej w życiu, po 15–20 godzin na dobę, a efekt tego był taki, że prawie zbankrutowaliśmy.
Plany dywersyfikacji dochodów spaliły na panewce i sytuacja finansowa CD Projektu po raz drugi w ciągu kilku lat stała się bardzo nieciekawa. Skala Wiedźmina 2 była o wiele większa, a gra tym razem powstawała na tworzonym od zera autorskim silniku, przez co pieniądze zarobione przy poprzednim projekcie znikały w błyskawicznym tempie, zaś banki w dobie kryzysu bardzo niechętnie przyznawały kolejne kredyty. Podobnie jak kilka lat wcześniej, tak i tym razem w krytycznym momencie pomoc nadeszła z zewnątrz – firmę uratowała udzielona przez Zbigniewa Jakubasa pożyczka na kwotę 14 mln złotych. Dzięki niej CD Projekt zyskał czas na przeprowadzenie fuzji z Optimusem i tym samym na wejście pod koniec 2009 roku tylnymi drzwiami na giełdę papierów wartościowych, gdzie zdobyto kapitał umożliwiający dokończenie gry. Ceną tej operacji była utrata przez Kicińskiego i Iwińskiego pakietu kontrolnego, co oznaczało, że w teorii mogli zostać przez akcjonariuszy usunięci z ich własnej firmy.
Zostało jeszcze 60% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie