Seria Sniper Elite. Gry, w których możesz zabić Hitlera
Spis treści
Seria Sniper Elite
Studio Rebellion Developments z Oksfordu w Wielkiej Brytanii ma zdecydowanie obsesję na punkcie zabijania Hitlera i dostarcza jedne z najbardziej wiarygodnych cyfrowych wariantów zamachu na niego. Przypomnijmy, że w grze wcielamy się w amerykańskiego snajpera Karla Fairburne’a, który wykonuje misje za liniami wroga.
To oczywiście jedna z tych fantazji, w której samotny żołnierz rozprawia się z całymi dywizjami, jednak tutaj przynajmniej zachowujemy pozory, bo musimy się skradać, a otwarta walka zwykle kończy się śmiercią (no chyba że ustawimy odpowiednio poziom trudności i zmienimy się w nieśmiertelnego mściciela). Nie ma tu motywów fantastycznych (poza spin-offami z udziałem zombie), a gra robi wrażenie dość realistycznej, żeby wczuć się w wojenny klimat.
W serii da się zabić Hitlera aż trzy razy, w części drugiej, trzeciej i czwartej, czyli odpowiednio w Berlinie w 1945 roku, w północnej Afryce w 1942 i we Włoszech w 1943. W każdej z tych gier możemy wyeliminować wąsatego Austriaka w klasyczny dla cyklu sposób, czyli kulą z karabinu snajperskiego. Dostępne są jednak inne opcje, z wysadzaniem, dźganiem i zrzucaniem ciężarów na głowę w komplecie. Co ciekawe, w trzeciej i czwartej odsłonie serii możemy używać karabinu Carcano. Bronią tej samej włoskiej marki zabito 20 lat później prezydenta Kennedy’ego.
Sniper Elite w momencie trafienia celu pokazuje, jak kula przebija się przez tkanki miękkie, łamie kości, niszczy organy, a czasem wylatuje z drugiej strony. Z części na część wygląda to coraz lepiej (z technologicznego punktu widzenia, oczywiście) i jeśli mówimy o Hitlerze, sprawia niemałą satysfakcję. Pozwala „napawać się” momentem, w którym ratujemy świat.
JEDNO JĄDRO
W Sniperze Elite 3 możemy zobaczyć na prześwietleniu, że Hitler ma tylko jedno jądro. Nie jest absolutnie pewne, że tak właśnie było, bo jego ciało nie zostało odnalezione. Zachowały się jednak potwierdzające to zarówno wspomnienia kolegów Adolfa, którzy służyli z nim na froncie zachodnim I wojny światowej, jak i dokumentacja medyczna z więzienia Landsberg, do którego Austriak trafił w 1923 roku.
Co wyjątkowo ciekawe, we wszystkich grach z serii, w których mogliśmy zastrzelić Führera, zamach był elementem DLC. Innymi słowy, twórcy kazali nam dodatkowo płacić za taką możliwość. Rozszerzenie Target Führer do Snipera Elite 4 (szczerze polecam) kosztuje dziś na Steamie 36 złotych. Brytyjczycy wiedzą, jak zarabiać na naszych fantazjach.
Po co?
W Sniperze Elite Hitler ginie w 1942, 1943 i w 1945 roku (aczkolwiek gra wspomina, że możemy mieć do czynienia z sobowtórem). Czy to coś zmienia? Na pewno nie zmieniłoby to skali konfliktu. Od 22 czerwca 1941 roku, kiedy III Rzesza najechała ZSRR, wojna stała się machiną niemożliwą do zatrzymania. To, czy Hitler zmarłby w 1942 czy w 1943 roku, nie miałoby większego znaczenia. Tak czy inaczej mówimy już o tym momencie, w którym dywizje Wehrmachtu na dobre ugrzęzły na Wschodzie. Zawarcie separatystycznego pokoju z którąś ze stron byłoby już raczej niemożliwe.
W III Rzeszy byli ludzie, którzy przejęliby schedę po Hitlerze – mam na myśli przede wszystkim Himmlera i Goebbelsa. Pod wieloma względami byli oni od niego jeszcze bardziej radykalni (polecam lekturę pamiętników ministra propagandy). Co więcej, możemy się spodziewać, że prowadzona przez nich polityka mogłaby być bardziej racjonalna. Hitler był bez wątpienia bardzo charyzmatycznym liderem, ale podejmował fatalne decyzje strategiczne, z rozpoczęciem wojny przeciwko całemu światu na czele. Mógłby być bardziej użyteczny jako męczennik niż jako przywódca. Gdyby więc Fairburne zastrzelił Hitlera w połowie wojny, mógłby jej nie zakończyć, a nawet ją przedłużyć.
Śmierć Hitlera w 1945 roku, podczas bitwy o Berlin, czyli w Sniperze Elite V2, przyspieszyłaby z kolei jego zgon o zaledwie kilka dni i trudno oczekiwać, by miało to wpływ na historię.