Mutant Year Zero: Seed of Evil. Gry lipca – najciekawsze premiery i konkurs
Spis treści
Mutant Year Zero: Seed of Evil
Data premiery: 30 lipca
INFORMACJE
- Gatunek: taktyczne RPG
- Platforma: PC, PS4, XONE, Switch
- Przybliżona cena: 53,99 zł (PC)
Czym jest Mutant Year Zero: Seed of Evil?
Pierwszym samodzielnym rozszerzeniem do ciepło przyjętego taktycznego RPG z końcówki ubiegłego roku, Mutant Year Zero. Dodatek wprowadza nową kampanię zapewniającą od 15 do 20 godzin zabawy, niedostępną wcześniej postać oraz drobne ulepszenia w mechanice. Został on przygotowany przez twórców podstawowej wersji gry, studio The Bearded Ladies.
Jaki jest zarys fabularny rozszerzenia?
Akcja Seed of Evil toczy się po wydarzeniach przedstawionych w kampanii Mutant Year Zero: Road to Eden i pokazuje, jak wiedza zdobyta na koniec gry wpłynęła na bohaterów. Kiedy jednak tajemnicze korzenie zaczynają oplatać Arkę i zagrażać życiu jej mieszkańców, Duks, Selma i reszta ekipy zostają zmuszeni do zmierzenia się z nowym problemem i odkrycia, co jest jego źródłem.
Jakie nowości wprowadza Seed of Evil?
Podstawy rozgrywki pozostały niezmienione i gra nadal jest taktycznym RPG, w którym eksplorujemy lokacje, rozwijamy gromadę niezwykłych mutantów i toczymy turowe walki. W nowej kampanii do ekipy bohaterów dołącza natomiast nowy szperacz, mający wygląd łosia Wielki Khan, który specjalizuje się w potyczkach z grupami przeciwników. Starzy znajomi również doczekali się garści świeżych sztuczek, które mogą wykorzystać w nowych lokacjach, mierząc się z niedostępnymi wcześniej, wymuszającymi stosowanie nowych taktyk przeciwnikami.
NASZE OCZEKIWANIA
Mutant Year Zero: Road to Eden było dla mnie jedną z milszych niespodzianek końcówki ubiegłego roku. Na pierwszy rzut oka niepozorna produkcja, a w rzeczywistości solidnie wykonany i bardzo grywalny klon XCOM-a, którego wysoki poziom trudności i nieustanne rzucanie graczom kłód pod nogi zmuszały do intensywnego kombinowania z różnymi zagraniami taktycznymi. Seed of Evil powinno (przynajmniej częściowo) zniwelować jedyną poważną wadę „podstawki”, którą okazała się zdecydowanie zbyt krótka kampania. Domyślam się, że nie byłem jedyną osobą, która po ukończeniu gry odczuwała spory niedosyt, sadząc, że fabuła będzie jednak dłuższa. Nie mogę się już doczekać premiery dodatku i liczę na nowe trudne starcia, w których na przemian będziemy rzucali przekleństwami i wiwatowali, że udało nam się przechytrzyć przeciwników.
Jacek „Stranger” Hałas