Tom Clancy’s The Division 2. 12 strzelanek, w które zagrasz ze znajomymi
Spis treści
Tom Clancy’s The Division 2
- Producent: Massive Entertainment / Ubisoft
- Data premiery: 2019
- Platformy: Xbox One, PlayStation 4, PC Windows
- Maksymalna liczba graczy w kooperacji: 4–8
- Widok: TPP
W jakich klimatach walczymy?
Przerażająco realna wizja apokalipsy w znajomych, współczesnych czasach. Wirtualny Waszyngton po biologicznej zagładzie wygląda dokładnie tak, jak można sobie wyobrazić realny koniec świata. Wyludnione miasto pełne jest wraków samochodów, reklam, oznak pozostawionego nagle zwykłego życia. Jako tajni rządowi agenci walczymy z szabrownikami i powstałymi nagle frakcjami, chcącymi zaprowadzić nowy porządek i przejąć teren tylko dla siebie. Eksploracja takiego świata wciąga jak bagno, jednak strzelanie jest tylko dla tych, którzy zaakceptują erpegowe aspekty rozgrywki i paski zdrowia nad każdym przeciwnikiem.
Krótko o Tom Clancy’s The Division 2
Pierwsza część Tom Clancy’s The Division borykała się ze sporymi problemami. Twórcy z Massive Entertainment dopiero po premierze swojej gry uczyli się, jak powinno wyglądać połączenie strzelaniny z RPG i zbieraniem lootu, a to zajęło im wiele miesięcy. Druga część miała być świeżym startem. Naprawić wszelkie gameplayowe bolączki i zapewnić odpowiednią zawartość, zwłaszcza w endgamie. I generalnie to się twórcom udało. W sequel gra się dobrze, ciągle jest coś do zrobienia, tyle że usunięto najciekawszy element pierwszej części – tryb Przetrwanie. Cóż, może kiedyś wróci. Wszak gra jest sieciową usługą...
Jak wygląda kooperacja?
Podobnie jak w wielu innych tytułach Ubisoftu, czyli jest możliwość płynnego dołączenia do wspólnej gry w każdym momencie. Można przechodzić razem kampanię fabularną, można zaliczać wyzwania endgame’u podczas swobodnej eksploracji. Łatwość tworzenia różnych buildów postaci dodaje współpracy nieco głębi, dzięki zróżnicowanym konfiguracjom nastawionym na zadawanie obrażeń czy ściąganie na siebie ognia. „Dwójka” wprowadziła też po raz pierwszy rajd dla ośmiu graczy.
Znajdziemy tam pewne mechaniki zagadek środowiskowych wymuszających wspólne działanie, choć zdecydowanie nie jest to poziom skomplikowania na miarę Destiny. Twórcy dodali nawet matchmaking, obniżając jednocześnie poziom trudności rajdu. Wisienką na torcie są strefy mroku, czyli lokacje z opcjonalnym PvP, gdzie poruszanie się w grupach znacznie zwiększa szansę na przetrwanie.