autor: eJay & fsm
Recenzja filmu Ben-Hur. Red Dead w kinie, czyli siedmiu wspaniałych
Spis treści
Recenzja filmu Ben-Hur
Zdaniem eJaya
Nowa wersja Ben-Hura jest filmem, któremu nie udało się przeskoczyć poprzeczki solidnego, wakacyjnego blockbustera. Zestawianie go z nagrodzoną 11 Oscarami legendą nie ma najmniejszego sensu, bo obraz Bekmambetova nie posiada żadnych cech charakterystycznych dla wielowątkowej, epickiej historii zemsty. Co ważne, nie jest on nawet w stanie dostarczyć rozrywki na odpowiednim poziomie, a akcji mamy w nim jak na lekarstwo. Dość powiedzieć, że na najlepszą scenę (czyli wyścig rydwanów) przyszło mi czekać prawie do samego końca seansu. Filmowi nie pomagają także fatalne dialogi oraz przeciętna realizacja, w której dominuje poszatkowany montaż i trzęsąca się kamera. I żal mi jedynie aktorów, bo Jack Huston i Toby Kebbel wyciskają ze swoich postaci wszystko, na co pozwala im mizerny scenariusz. Czary goryczy dopełnia beznadziejne zakończenie, które najpewniej zostało dopisane jako kolejny niezbędny element mający sugerować, że nowy Ben-Hur niesie jakieś przesłanie.
Ocena: 3/10