autor: eJay & fsm
Lobster – recenzja filmu. Hardcore Henry - ten film trzeba zobaczyć!
Spis treści
Lobster – recenzja filmu
Zdaniem fsma
Dlaczego dystrybutor nie przetłumaczył tytułu na „Homar”? Nie wiem, dziwne zagranie. Ale w sumie film jest dziwny, ekstremalnie wręcz, więc może i nie ma się co nad tym zastanawiać? Lobster to taka hybryda – obrazek futuro-retro-komedio-dramato-fantastyczno-naukowy, odziany w szatki niezależnej produkcji robiącej ludziom wodę z mózgów na festiwalach. W niedalekiej przyszłości brak męża lub żony oznacza zamknięcie w specjalnym hotelu, gdzie ma się półtora miesiąca na znalezienie drugiej połówki. Gdy się to nie uda, delikwenta czeka zamiana w zwierzę. Colin Farrell trafia do tego przybytku, a my razem z nim brniemy w ów dziwny świat. Śmiejemy się sporo (ale nie na tyle dużo, by nazwać Lobstera komedią), czujemy się zaintrygowani i czekamy na więcej. Pierwsza (hotelowa) część filmu jest super. Później, po fabularnej zagrywce, następuje zmiana punktu widzenia, robi się dużo mniej wygodnie i wydaje się, że jest to historia bez wyjścia. Zagrany świetnie, nakręcony bardzo ładnie, intrygujący film o miejscu człowieka w świecie byłby genialny, gdyby nie zaburzenia dynamiki. Innymi słowy – trochę się dłuży.
Ocena: 7+/10