Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 23 kwietnia 2013, 16:00

autor: Szymon Liebert

Tomasz Gop zabija graczy. Digital Dragons 2013 – relacja z drugiej edycji największej konferencji branżowej w Polsce

Spis treści

Tomasz Gop zabija graczy

Czwarta runda warsztatów:
  • Leszek Godlewski – The Farm 51
  • Paweł i Andrzej Graniak – Potęga Obrazu
  • Michał Madej – Ubisoft Shanghai
  • Piotr Żygadło – Artifex Mundi
  • Konstantin Dieterle – AppLift

Szczególnie interesującą prezentacją pierwszego dnia z punktu widzenia gracza było spotkanie z Tomaszem Gopem z CI Games, który pracuje nad Lords of the Fallen. Deweloper nie pokazał samej gry, bo skoncentrował się na tak zwanej „iteracyjnej metodzie balansowania”, czyli narzędziu, które śledzi informacje o postaciach użytkowników grających we wczesny prototyp. To badanie, przeprowadzone przez zewnętrznego partnera na rynku amerykańskim, pomaga twórcom w odpowiednim wyważeniu poziomu trudności. Jest to o tyle istotne, że Lords of the Fallen będzie starać się nieco dopiec odbiorcom, niczym pewna popularna ostatnio gra z Japonii. Więcej o prezentacji Tomasza Gopa znajdziecie pod poniższym odnośnikiem.

Lords of the Fallen kojarzy się z Dark Souls, ale Tomasz Gop woli unikać takich porównań

fot. Paweł Mazur / archiwum KPT - 2013-04-26
fot. Paweł Mazur / archiwum KPT
Piąta runda warsztatów:
  • Michał Szymczyk i Michał Staniszewski – Plastic group
  • Paweł Mielniczuk – CD Projekt RED
  • Tomasz Gop – CI Games
  • Michał Miłosz – Gameforge
  • Prezentacje studentów Europejskiej Akademii Gier

W opisie suchej rozgrywki Lords of the Fallen kojarzy się z Dark Souls, bo operuje podobnymi pomysłami i również stawia na wspomniane wyzwania (co potwierdził deweloper w rozmowie). Gop zaznacza jednak, że gra będzie różnić się od produkcji studia From Software diametralnie, więc sam woli unikać takich porównań. Ze skromności i w obawie przed zbudowaniem sobie fałszywego wizerunku tytułu – Lords of the Fallen ma być autorską produkcją, a nie klonem Dark Souls. Pewne zapożyczenia są zrozumiałe, bo japońskie RPG ma wiele zalet, ale pozwólmy CI Games pójść we własnym kierunku.