Jakość i wierność historycznym detalom. Czy powstanie dobra gra o Powstaniu Warszawskim?
Spis treści
Jakość i wierność historycznym detalom
Tworząc grę opartą na prawdziwych wydarzeniach, nie można zlekceważyć akcentów, które będą tę autentyczność podkreślać. Mowa o miejscach akcji, projektach budynków, odpowiednich strojach i wyposażeniu bohaterów. Ich mundury, broń, gwara powinny być bliskie ówczesnym realiom tak bardzo, jak to tylko możliwe. Nie ma znaczenia, że być może większość grających nie zwróci na to uwagi lub nie będzie nawet mieć punktu odniesienia – warto to zrobić dla tych, którzy to dostrzegą, a przede wszystkim dla spójnej wizji całego projektu i wartości edukacyjnej.
Podstawą jest zebranie materiału źródłowego i oparcie na nim większości prac. Dlatego można powiedzieć, że czas ucieka. Z każdym rokiem ubywa tych, którzy mogliby opowiedzieć o wydarzeniach z 1944 roku.
Wzorem do naśladowania jest tu ponownie Kingdom Come Deliverance, będące niczym wirtualny podręcznik do historii, dzięki któremu po okolicach prawdziwego klasztoru w Sazawie można się poruszać niemal z zamkniętymi oczami. O wielu detalach zawsze pamiętali także twórcy drugowojennych odsłon Call of Duty, zarówno w przypadku pierwszych części (Cafe Gondree obok mostu Pegasus, wiszący spadochroniarz na kościele w St. Mere Eglise), jak i ostatniej – Call of Duty: WWII (kościół w Marigny, hotel w Akwizgranie czy most Ludendorff).
Warszawa w Enemy Front
Odpowiedni wygląd lokacji oraz postaci, a w związku z tym niezły klimat to również silna strona naszego Enemy Front. Grę zaczynamy na warszawskich barykadach, by za chwilę zejść do miejskich kanałów, które służyły powstańcom jako drogi ewakuacji. Następnie bierzemy udział w małym sukcesie partyzantów – zdobyciu kościoła św. Krzyża. Wygląd ołtarzy, wszelkich ornamentów, organów, a nawet wzór podłogi czy sama skala budynku od środka naprawdę odpowiadają rzeczywistości – pod tym względem twórcy spisali się na medal.
Warszawiacy szybko rozpoznają też budynek PAST-y, czyli siedzibę Polskiej Akcyjnej Spółki Telefonicznej, która do 1934 roku była najwyższym budynkiem w Polsce. Charakterystyczny wygląd wieżowca przypominającego trochę wieżę średniowiecznego zamku został dość wiernie odtworzony w Enemy Front, a nasz bohater wraz z żołnierzami AK bierze udział w zdobyciu tej budowli, co istotnie miało miejsce pod koniec sierpnia. Materiały źródłowe wykorzystano również podczas projektowania kamienic czy ulicznych szyldów z tamtego okresu, dzięki czemu w wielu miejscach można dostrzec prawdziwą Warszawę.
POWSTANIE NA PLANSZY
Wyjątkową grą o Powstaniu Warszawskim jest planszówka Mali powstańcy: Warszawa 1944. Tytuł skierowany jest do dzieci i uczy o tamtych wydarzeniach bez przemocy, pozwalając wcielać się w dziecięcych kurierów Powstańczej Poczty Harcerskiej. Tak jak w rzeczywistości mali pomocnicy przenoszą rozkazy pomiędzy oddziałami partyzantów, a jako gracze rywalizują między sobą w liczbie dostarczonych wiadomości. Produkt można wzbogacić o takie planszowe DLC, czyli dodatek Liberator, rozszerzający zakres zadań o transport ładunków z lekami i zasobników z bronią. Plansza oparta jest na prawdziwym planie stołecznego miasta i przy okazji zaznajamia grających z najważniejszymi miejscami w czasie Powstania.
Enemy Front to jedyna gra o II wojnie światowej (oprócz serii Sniper Elite), w której znajdziemy polski pistolet maszynowy Błyskawica używany przez naszych partyzantów. Jego dość pokraczny wygląd to wynik swego rodzaju połączenia Stena, MP40 i autorskich pomysłów. Całości dopełniają małe, ale ważne detale – chociażby możliwość namalowania na murze znaku Polski Walczącej, opaski na ramionach powstańców czy ich dość przypadkowe umundurowanie i uzbrojenie, często wykorzystujące zdobyczne, niemieckie fanty. Trochę szkoda, że cały ten wysiłek grafików znalazł się gdzieś w cieniu słabego ogólnego wrażenia, jakie robi Enemy Front.
TRUDNA DROGA DO PORAŻKI
Mimo dobrej woli trudno nazwać Enemy Front sukcesem. Nie wiemy, co działo się za zamkniętymi drzwiami City Interactive, ale już same tytuły newsów pokazują, że proces produkcji nie był łatwy.
- City Interactive pokazuje pierwsze obrazki z gry Enemy Front – strzelanki w klimatach II wojny światowej – listopad 2011
- City Interactive ogłasza, że Stuart Black zaprojektuje Enemy Front – listopad 2011
- City Interactive zmienia harmonogram premier i daje czas swoim deweloperom – marzec 2012
- Stuart Black kończy współpracę z City Interactive – wrzesień 2012
- Enemy Front będzie sandboksem – kwiecień 2013
- Premiera Enemy Front przeniesiona na lato tego roku – luty 2014
- Enemy Front „komercyjną porażką”, ale twórcy są na plusie – CI Games podsumowuje rok 2014 – marzec 2015
Widzicie to? Zmiany koncepcji (gra ostatecznie nie została sandboksem), reżysera i daty premiery. To mogło być prawdziwe deweloperskie piekło.