Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 13 października 2013, 12:00

autor: Damian Pawlikowski

7. Zakazana miłość. Cenzura w branży - za co banuje się gry

Spis treści

7. Zakazana miłość

Kontynuując wątek „niepokalanej” Ameryki i najnowszego dzieła Quantic Dream, Beyond: Dwie dusze – wiecie, że wersja przeznaczona na zachodni rynek została stosownie ugrzeczniona pod względem erotyki? Podobny zabieg miał miejsce w jednej z poprzednich gier Davida Cage’a, mianowicie w Fahrenheicie, gdzie większość sekwencji ocierających się o seks (w tym jedną interaktywną) wycięto z finalnej edycji gry, a główną bohaterkę – cóż – oszpecono. W istotnej dla fabuły scenie erotycznej nawet zabawy z teleskopem przed telewizorem nic Wam nie dadzą, bowiem Carla została po prostu pozbawiona sutków. W przypadku naszego rodzimego Wiedźmina również nie bawiono się w podchody, zostawiając możliwość masakrowania niezliczonych baśniowych stworów, a w zamian przysłaniając kobiece wdzięki na kolekcjonerskich kartach, które Geralt otrzymywał po bliższym zapoznaniu się z daną białogłową. Z tego typu maltretowaniem sztuki nie chciały mieć za to do czynienia władze Singapuru, które zwyczajnie zabroniły sprzedaży pierwszej odsłony Mass Effecta pod pretekstem pokazywania lesbijskich relacji między człowiekiem a kosmitą. Komuś się to najwyraźniej bardzo nie spodobało, gdyż zakaz zniesiono już kilka miesięcy później.

Kto się boi swastyki? Nazistowskie symbole w grach wideo
Kto się boi swastyki? Nazistowskie symbole w grach wideo

Hitlerowcy w grach pojawiają się już od lat 80. ubiegłego wieku, ale co ciekawe – nie zawsze towarzyszy im odpowiednia dla okresu symbolika. Postanowiliśmy się przyjrzeć zapisom prawnym, które zdołały napsuć deweloperom sporo krwi.