Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 14 marca 2021, 11:30

Frank Tenpenny – GTA: San Andreas. 12 postaci z gier, które gracze znienawidzili

Spis treści

Frank Tenpenny – GTA: San Andreas

Kim jest Frank Tenpenny?

Frank Tenpenny to stróż prawa, oficer policji Los Santos oraz członek specjalnej organizacji C.R.A.S.H. powołanej do walki z ulicznymi gangami. W grze GTA: San Andreas brawurowo wcielił się w niego Samuel L. Jackson. Ale Tenpenny to przede wszystkim skorumpowany glina i sadystyczny socjopata. Łatwo wpada w gniew, uwielbia manipulować ludźmi oraz sprawiać im ból.

Zamiast stać na straży prawa, Frank współpracuje z gangiem Ballas. Pozwala zalać miasto narkotykami i kombinuje tak, by ze wszystkiego mieć zysk i wpływy dla siebie. Grozi wrobieniem głównego bohatera w morderstwo policjanta, licząc na jego całkowite posłuszeństwo. W wielu rankingach Tenpenny jest wymieniany jako jeden z najciekawszych i najbardziej wyrazistych antagonistów w historii gier.

TENPENNY JEST WZOROWANY NA REALNEJ POSTACI

Organizacja C.R.A.S.H. (Community Resources Against Street Hoodlums) istniała naprawdę od 1979 do 2000 roku w Los Angeles, a w 1997 znalazła się w centrum ogromnego skandalu korupcyjnego, w którym ujawniono udział policji LAPD w morderstwach, kradzieżach, ukrywaniu dowodów zbrodni oraz w działalności gangów Los Angeles.

Frank Tenpenny mocno przypomina Rafaela Pereza – jednego z policjantów najbardziej uwikłanych w korupcyjny skandal C.R.A.S.H. Oskarżano go m.in. o przynależność do gangu Bloods i morderstwo słynnego rapera Notoriousa B.I.G. Więcej o gangach Los Angeles, organizacji C.R.A.S.H. i powiązaniach z fabułą GTA: San Andreas przeczytasz w artykule Rap, zamieszki i trupy – GTA: San Andreas a historia gangów Los Angeles.

Dlaczego gracze nienawidzą Franka Tenpenny’ego?

Powody są oczywiste – to antagonista idealny. Zły, brutalny, bezwzględny, pozbawiony jakiejkolwiek pozytywnej cechy. Od samego początku gry pokazuje swoje prawdziwe oblicze i sprawia, że nastawiamy się negatywnie do tej postaci. Policjant pomiata głównym bohaterem – CJ-em, manipuluje nim i z sadystyczną rozkoszą demonstruje swoją wyższość. Jednocześnie musimy podążać za scenariuszem i nie możemy tak po prostu sprzątnąć Tenpenny’ego przy najbliższej okazji, co pogłębia frustrację i potęguje nienawiść. Warto też dodać, że podobne odczucia budzi kompan Tenpenny’ego – Eddie Pulaski. Jemu głosu użyczył z kolei Chris Penn, brat Seana Penna.

Dariusz Matusiak

Dariusz Matusiak

Absolwent Wydziału Nauk Społecznych i Dziennikarstwa. Pisanie o grach rozpoczął w 2013 roku od swojego bloga na gameplay.pl, skąd szybko trafił do działu Recenzji i Publicystki GRYOnline.pl. Czasem pisze też o filmach i technologii. Gracz od czasów świetności Amigi. Od zawsze fan wyścigów, realistycznych symulatorów i strzelanin militarnych oraz gier z wciągającą fabułą lub wyjątkowym stylem artystycznym. W wolnych chwilach uczy latać w symulatorach nowoczesnych myśliwców bojowych na prowadzonej przez siebie stronie Szkoła Latania. Poza tym wielki miłośnik urządzania swojego stanowiska w stylu „minimal desk setup”, sprzętowych nowinek i kotów.

więcej

Far Cry 6 przesadza? Oto 6 dyktatorów, którzy byli jeszcze bardziej szaleni niż Anton Castillo
Far Cry 6 przesadza? Oto 6 dyktatorów, którzy byli jeszcze bardziej szaleni niż Anton Castillo

Seria Far Cry znana jest z absurdalnego humoru i charyzmatycznych antagonistów. Osobowości prawdziwych dyktatorów okazują się jednak wyprzedzać fantazje nawet najbardziej kreatywnych scenarzystów gier. Oto sześć najciekawszych przykładów.

Hejt graczy – 13 niezłych gier, które zostały znienawidzone
Hejt graczy – 13 niezłych gier, które zostały znienawidzone

Czasem gracze przyznają grom wyższe oceny niż krytycy – a czasem dzieje się zgoła odwrotnie. Postanowiliśmy przyjrzeć się sytuacjom, gdy tytuł jest dobry, a mimo to gracze nie zostawiają na nim suchej nitki.

Lubienie Fallouta 76, Anthem czy Andromedy jest w porządku!
Lubienie Fallouta 76, Anthem czy Andromedy jest w porządku!

„Przez te bezguścia, które ciągle grają w Fallouta 76, współczesne gry są właśnie takim syfem”. Tak sądzisz? No więc czas na kubeł zimnej wody – to nie oni są problemem. Tylko Ty.