Underworld Ascendant. 10 RPG-ów, na które warto czekać

Underworld Ascendant

Underworld Ascendant będzie duchowym spadkobiercą Ultimy Underworld. Deweloperzy mogą pochwalić się wsparciem ze strony fanów, udzielonym w trakcie udanej kampanii w serwisie Kickstarter. Niestety, sukces był jedynie połowiczny – co prawda przekroczono minimalny próg, jednak gracze nie byli na tyle hojni, by twórcy mogli w spokoju zrealizować kolejne, wymagające znacznie większych funduszy, cele.

Mimo wszystko Underworld Ascendant zapowiada się naprawdę interesująco. Gracz trafi bowiem do Stygijskiej Otchłani – podziemnej krainy, którą doskonale znają fani dzieł Richarda Garriotta. Środowisko będzie rozdarte przez konflikty, toczące się pomiędzy trzema zamieszkującymi je rasami: oprócz klasycznych mrocznych elfów i krasnoludów na naszej drodze staną humanoidalni shamblerzy, przywodzący na myśl skrzyżowanie człowieka... z grzybem. Nam nie pozostanie nic innego, jak opowiedzieć się po jednej ze stron, prowadząc do boju maga, wojownika lub złodzieja.

Podziemna kraina ma być zróżnicowana – znajdziemy tu zarówno ponure, jak i pełne kolorów miejsca.

Podobnie jak w przypadku legendarnego pierwowzoru akcja zostanie zaprezentowana z perspektywy pierwszej osoby, a zarówno eksploracja, jak i walka będą odbywać się w czasie rzeczywistym. W pojedynkach z przeciwnikami kluczem do sukcesu okaże się nie tylko odpowiednie wykorzystanie zdolności bojowych bohatera, ale także wykazanie się zręcznością i refleksem. Nie oznacza to jednak, że systemu walki nie doprawiono szczyptą taktyki – oprócz pokaźnego arsenału broni białej otrzymamy również bogaty wachlarz zaklęć, zrobimy też użytek z przewagi, jaką może dać budowa terenu. Twórcy wspominają chociażby o systemie zależności pomiędzy występującymi w grze żywiołami: ogień topi lód, a chcąc zadać większe obrażenia stojącemu w wodzie przeciwnikowi, warto porazić go prądem.

Produkcja zostanie oparta na silniku Improvisation Engine, który ma zapewnić oprawę graficzną na najwyższym poziomie. Już teraz podobać się mogą projekty lokacji: od gęsto zaludnionych miast, przez starożytne świątynie czy przypominające labirynty systemy jaskiń, aż po... podziemne lasy. Jeśli dodamy do tego olbrzymią swobodę działania (zadania będziemy wykonywać w dowolnej kolejności, a przebieg misji ma zależeć wyłącznie od humoru gracza), otrzymamy godną uwagi grę. Byle tylko deweloperzy wywiązali się ze swoich obietnic – obawy są uzasadnione, gdyż pierwotnie premiera tytułu była planowana na... listopad tego roku. Obecnie mówi się o roku 2017 – trzymamy zatem kciuki i czekamy na nowe materiały prezentujące Underworld Ascendant w akcji.