Sui Generis. 10 RPG-ów, na które warto czekać

Sui Generis

Sui Generis to dzieło studia Bare Mettle Entertainment, którego prolog, zwany Exanima, sprzedawany jest jako oddzielny produkt. Tytułowy zwrot „sui generis” oznacza „unikalny”, co przełoży się na niemal każdy aspekt omawianej produkcji. Oczywiście pod warunkiem, że twórcy spełnią wszystkie obietnice.

W Sui Generis gracz trafi do mrocznego świata, który będzie przemierzać jako zwyczajny wieśniak. Z niewiadomych przyczyn zainteresują się nim niebezpieczne osoby, co doprowadzi do jego wygnania z rodzinnej wioski. Po drodze bohater wplącze się w intrygę, w którą zaangażowani będą rządzący światem magowie, choć w zasadzie... nie musi. W tej grze bowiem wszystko ma zależeć od decyzji gracza.

To gracz zadecyduje o tym, czy chce brać udział w rozgrywających się w tle wydarzeniach, czy też nie. To od jego decyzji będzie zależeć, czy udzieli pomocy spotkanej postaci niezależnej, czy podąży własną drogą. Świat się nie zawali, a życie ma toczyć się nieustannie, niezależnie od tego, czy będziemy znajdować się w okolicy, czy też oddamy się zwiedzaniu innych zakątków krainy. To samo dotyczy zresztą systemu rozwoju bohatera – zamiast poddać się sztywnemu podziałowi na klasy, w Sui Generis skoncentrujemy się na szlifowaniu poszczególnych umiejętności. Nietypowy będzie także system zapisu i wczytywania stanu gry, którego tutaj... nie uświadczymy. Nasz heros okaże się bowiem nieśmiertelny, odradzając się daleko od miejsca zgonu.

Zbyt często walczyć nie będziemy, ale każde starcie na długo zapadnie nam w pamięć.

Warto przyjrzeć się systemowi walki, który wstępnie mogliśmy poznać w przywołanej wcześniej Exanimie. Zostanie on zrealizowany w oparciu o zaawansowany system fizyczny – postacie będą ociężałe, toteż poszczególne ruchy będziemy musieli planować z odpowiednim wyprzedzeniem. Do starć nie dojdzie zbyt często, jednak ich wysoki poziom trudności i unikatowość sprawią, że każde zapamiętamy na długo.

Jak zatem widać, Sui Generis zapowiada się tajemniczo i intrygująco. Pytanie tylko, czy niedoświadczonemu deweloperowi uda się sprostać wyzwaniu – o ile o system walki możemy być spokojni, o tyle wątpliwości budzą pozostałe, niezwykle ambitne aspekty rozgrywki. Czas pokaże, czy tytuł spełni pokładane w nim nadzieje – nam nie pozostaje nic innego, tylko czekać... lub nie. Wszystko przecież zależy wyłącznie od nas – dokładnie tak jak w samej grze.