Trainspotting. Filmy, po których nie tkniesz alkoholu i dragów
Spis treści
Trainspotting
- Co to: brytyjska pocztówka z piwnic zamieszkiwanych przez narkomańską subkulturę
- Rok premiery: 1996
- Gdzie obejrzeć: Chili, Rakuten, iTunes Store
Brytyjska kinematografia od zawsze stoi gdzieś w cieniu tej amerykańskiej, co widać nawet po znanych reżyserskich czy aktorskich „transferach” z Wysp wprost do Hollywoodu. Jeżeli jednak mamy mówić o jej sztandarowych reprezentantach, to musimy cofnąć się do 1996 roku i powspominać przez chwilę intensywny, pełen szokujących doznań dramat pod tytułem Trainspotting, czyli „film pomnik”, jeżeli chodzi o reprezentację narkomańskiej subkultury.
Gdy w Requiem dla snu mieliśmy wychudzonego i mocno zmizerniałego Jareda Leto, tak w przypadku filmu Boyle’a mamy do czynienia z całą grupą patykowatych, niestabilnych psychicznie ćpunów niepotrafiących przeżyć bez igły zanurzonej w żyle. To ludzie z marginesu społecznego, który nie potrafią się w swoim nałogu zatrzymać.
Twórcy dość subtelnie starają się ową szaloną historię zarysować. Mamy narrację z offu, bardzo dziwne sceny, w których to Ewan McGregor wynurza się z kibla, czy też sporo zbliżeń na twarze postaci, po których nawet nie widać smutku, tylko maniakalną wręcz chęć zażywania więcej, więcej i więcej. A skoro już wspomniałem o McGregorze, to musicie go zobaczyć w Trainspotting, jeżeli kojarzycie go jedynie z ról ułożonych, eleganckich i sympatycznych mężczyzn. Tutaj zaprezentował punkową, buntowniczą i dziką kreację, która pozwoliła mu zaistnieć za oceanem.
TRAINSPOTTING 2
Po nieco ponad 20 latach marka Trainspotting powróciła z drugą częścią, a w niej mogliśmy zobaczyć znanych z oryginału bohaterów w dalszej, nieco bardziej dojrzałej fazie swojego życia. To już nie są ci sami punkowcy, choć demony przeszłości dają o sobie znać. Nieco spokojniejsze tempo i bardziej stonowane podejście do tematu sprawiają, że Trainspotting 2 ogląda się jak specjalny odcinek Przyjaciół – trochę miejsca na wspominki i nostalgiczne gadu-gadu, ale bezlitosny upływ czasu jest aż zanadto odczuwalny.