filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy

Filmy i seriale

Filmy i seriale 10 czerwca 2021, 09:30

autor: Karol Laska

Lot (Flight). Filmy, po których nie tkniesz alkoholu i dragów

Spis treści

Lot (Flight)

  1. Co to: tylko pozornie typowy film z Denzelem Washingtonem
  2. Rok premiery: 2012
  3. Gdzie obejrzeć: Netflix, Amazon Prime Video, iTunes Store, Rakuten

Denzel Washington zapisał się w historii amerykańskiej kinematografii wieloma wybitnymi, zniuansowanymi rolami, a ta z Lotu z pewnością do takowych należy. I choć dostrzegłem w sieci głosy, że aktor leci tu z tak zwanego „automatu”, to wydaje mi się, iż nie wszyscy dostrzegają, jak złożoną i niezwykle ciekawą postać tak naprawdę wykreował.

Oczywiście spora w tym zasługa również scenariuszowej pomysłowości Johna Gatinsa, który oparł film na intrygującym koncepcie. Główny bohater, William Whitaker, jest bowiem poważanym i sumiennym pilotem. Problem polega na tym, że raz na jakiś czas lubi sobie wypić, i to nawet podczas pracy. To mało odpowiedzialne zachowanie w końcu doprowadzi go do sali sądowej, gdyż dochodzi do groźnego wypadku samolotowego. Sęk w tym, że Whitaker, pomimo alkoholu we krwi, uratował sytuację, a tym samym życie wielu pasażerów. Pojawia się więc tutaj pewien tragiczny konflikt, na podstawie którego rozwija się cała akcja.

Lot pozostawia widzów z niemałym bólem głowy, Bo czy jeden błąd może przekreślić całe nasze życie, nawet jeśli nie miał on na nie bezpośredniego wpływu? Obawiam się, że odpowiedź na to pytanie jest niezwykle trudna, a przede wszystkim niesprawiedliwa – niezależnie od tego, jak ów problem spróbuje się rozwikłać. Dla tej rozkminy warto film Zemeckisa odpalić, a zapewniam, że nie tylko przedstawiony przez twórców problem stanowi o świetności dzieła.

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

więcej