What Remains of Edith Finch. 10 gier ambitnych i dobrych... ale nudnych
Spis treści
What Remains of Edith Finch
Premiera: 2017
Producent: Giant Sparrow
Co sprawia, że gra jest wyjątkowa: magiczny, nostalgiczny klimat opowieści
Czym przynudza: kiepskim sterowaniem i sekwencjami stworzonymi tylko po to, by sztucznie przedłużyć rozgrywkę
Na huśtawce z obrazka spędziłem dobre kilkadziesiąt minut. Już miałem wyłączyć grę, kiedy okazało się, że aby coś się ruszyło, trzeba trafić idealnie w punkt. Takich sytuacji jest w What Remains of Edith Finch znacznie więcej. Choć gra w sumie wcale nie wydaje się aż tak długa, często nudzi momentami, w których ze względu na kiepskie sterowanie musimy się napocić, żeby rozwinąć fabułę.
Opowieść toczy się powoli. Gdyby What Remains of Edith Finch trwało tyle, co film, pewnie można by to poczytać za atut. W konwencji gry zaczyna pod koniec trochę nużyć. Tym bardziej że niektóre etapy wydają się stworzone tylko po to, by na siłę wydłużyć rozgrywkę, a przez to niepotrzebnie wybijają z rytmu i burzą immersję.
Sama historia, gdyby pozbawić ją niepotrzebnych dłużyzn i gameplayowych dziwactw, mogłaby jednak spokojnie służyć za kanwę powieści. I tym zresztą What Remains of Edith Finch po prawdzie jest – nostalgicznym kawałkiem świetnej literatury opakowanym jedynie dla niepoznaki w grową otoczkę. Czy w takiej formie sprawdza się najlepiej? Mam co do tego spore wątpliwości. Przynajmniej jednak udało się jej w tym medium przebić (prawie) do mainstreamu; gdyby przywdziała przebranie filmowe lub literackie, mogłoby to się okazać znacznie trudniejsze.
Historie podobne do tej opowiadanej w What Remains of Edith Finch znajdziecie w Dreams. Ale równie dobrze możecie natknąć się tam na klasyczne wyścigówki, operujące w ciemnej stylistyce platformówki albo i gry akcji. Nigdy wcześniej żadna produkcja nie dawała tak wielkich możliwości jej rozwoju samym graczom. Tyle że z punktu widzenia kogoś, kto nie tworzy, a jedynie gra, przekopywanie się przez sterty średniaków w poszukiwaniu najlepszego contentu może zwyczajnie znużyć. Podobnie jak fakt, że wiele ze snów trwa zbyt krótko i nie daje poczucia satysfakcji po ich zaliczeniu. Szkoda, bo to projekt, który mógłby zupełnie zmienić oblicze elektronicznej rozrywki.