Microsoft SideWinder Mouse
Microsoft odważnie prezentuje jak powinna wyglądać ergonomiczna myszka - może nawet zbyt odważnie jak na nasze przyzwyczajenia. SideWinder ma jednak dość przydatnych funkcji, by chcieć go polubić.
Co bardzo miłe, SideWinder posiada uchwyt na kabelek, dzięki któremu ten nie plącze się po blacie, a sam uchwyt jest na tyle ciężki, że pociągnięcie go wymaga użycia pewnej siły. Zresztą uchwyt ten robi dodatkowo za pojemnik na wymienialne ciężarki i podkładki, co zawszeć ogranicza ilość śmieci przy komputerze. Inna rzecz, że kabelek ma twardą plastikową koszulkę, która ma nadmierną skłonność do pamiętania, w którą stronę jest wygięta, a to potrafi być niewygodne – nie wiem, czy w przypadku zastosowania ciężkiego uchwytu, dzięki któremu można dozować sobie używaną długość kabelka, nie byłoby lepszym pomysłem wyposażenie go w koszulkę z materiału, na przykład...
Suma sumarum, SideWinder jest konstrukcją bardzo udaną ze wszech miar, lecz pewność siebie Microsoftu (wierzę, że dyktowana troską o ergonomię) każe brać do ręki kształt, który większość rąk (testowane na kolegach redakcyjnych) rozpoznaje jako dziwny i niewygodny. Ręka jest w stanie przyzwyczaić się do wszystkiego, jednak do SideWindera może przyzwyczajać się długo – i trzeba mieć to na uwadze decydując się na jego zakup.
Borys „Shuck” Zajączkowski
PS. W opakowaniu nie znajdziecie oprogramowania, a jedynie adres, z którego należy je pobrać (kilkanaście MB). W obecnych internetowych czasach takie rozwiązanie uważam jednak za naturalną oszczędność nośników.
PLUSY:
- konfigurowalne przyciski;
- 256-pozycyjne makra;
- przełączanie rozdzielczości w locie;
- Precision Booster i Quick Turn;
- możliwość zmiany ciężaru myszki;
- możliwość zmiany jej tarcia;
- wykonanie z porządnych materiałów;
- ciężki uchwyt na kabel.
MINUSY:
- niezbyt wygodny edytor makr;
- kształt myszy, do którego ręka może się nie przyzwyczaić;
- zbyt twardy kabelek.