Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 11 sierpnia 2011, 13:37

autor: Remigiusz Maciaszek

Wizyta w Krainie Rozpaczy - recenzja czwartego dodatku do gry Runes of Magic

Dodatek Lands of Despair do gry Runes of Magic niewątpliwie wzbogaca tę darmową produkcję MMO. Oferuje jednak niewiele nowych pomysłów, choć rozbudowuje stare i wypróbowane rozwiązania.

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

Runes of Magic to z pewnością jedna z lepszych darmowych produkcji MMO, a fakt, że polscy gracze mają do niej dostęp w rodzimej wersji językowej, czyni z niej wart spróbowania kąsek. W czerwcu na serwery trafił dodatek Lands of Despair (Krainy Rozpaczy), który wzbogacił rozgrywkę o kilka nowych możliwości, wprowadzając kolejne mapy, potwory, przedmioty, poszerzając system wieloklasowy oraz podwyższając poziom trudności w instancjach.

Jedną z najważniejszych zmian w Krainach Rozpaczy jest poszerzenie systemu dwuklasowego o trzecią profesję. To spora modyfikacja, która być może nie wpływa bezpośrednio na sposób prowadzenia rozgrywki, ale stwarza wiele możliwości nowego komponowania postaci. Jest to szczególnie ważne dla osób przywiązanych do swoich bohaterów.

System dwuklasowy, który funkcjonuje w Runes of Magic, to jedno z ciekawszych rozwiązań zastosowanych w grach MMO. Postać tworzymy, korzystając z dwóch zestawów umiejętności: pierwszy, pełny, pochodzi od klasy pierwszorzędnej, drugi jest odrobinę ograniczony, ale równie użyteczny.

Dzięki zmianie wprowadzonej przez dodatek nie otrzymujemy wprawdzie trzeciego zestawu umiejętności do wykorzystania, ale zyskujemy więcej opcji przy komponowaniu naszego herosa. Teraz, decydując się na układ zdolności, możemy wybrać dwie z trzech różnych propozycji, a przełączanie się pomiędzy schematami nie nastręcza specjalnych problemów. Całość należy zaliczyć grze na plus, jedynym mankamentem jest fakt, że nie wprowadzono zupełnie nowej profesji (ponad osiem podstawowych), która jeszcze bardziej urozmaiciłaby rozgrywkę.

Charakterystyczną cechą systemu wieloklasowego w omawianej grze jest konieczność oddzielnego kształtowania każdej z klas. Zdobywając tę dodatkową, rozpoczynamy zabawę praktycznie od zera, kolejny raz gromadząc punkty doświadczenia i poziomy. Z jednej strony przedłuża to rozgrywkę, jednak z drugiej sprawia, że staje się ona odrobinę nużąca.

Trzecia klasa pozwala kreować postać na kilka dodatkowych sposobów.

Kształtowanie kolejnej klasy (spośród trzech dostępnych teraz dla pojedynczej postaci) mogłoby być pod tym względem kłopotliwe, szczęśliwie jednak deweloperzy, oprócz terenów dla postaci na najwyższym poziomie, zaprojektowali także dwie mapy przeznaczone dla bohaterów trenujących profesję. Tacy gracze będą mogli odwiedzać Wybrzeże Okazji i Xavierę. W sumie nowych map jest cztery, oprócz wcześniej wymienionych użytkownicy odkryją jeszcze Krainę Rozpaczy i Czerwone Wzgórza. Te ostatnie przeznaczone są dla najbardziej zaawansowanych postaci.

Wśród nowości znajdują się także dwie instancje dla bohaterów na 67 levelu. Fani produkcji otrzymali też możliwość odwiedzania starszych instancji na podwyższonym poziomie trudności. Rozwiązanie to pozwala zmierzyć się ze znanymi już wyzwaniami, ale w znacznie bardziej wymagającej wersji, a nagrody są oczywiście odpowiednio lepsze.

Cały dodatek można niewątpliwie potraktować jako dobre rozwinięcie jednej z bardziej udanych darmowych gier MMO. Zawartość Runes of Magic została znacząco rozszerzona, zabrakło jednak kilku ważnych poprawek, a przybyło, niestety, sporo niedoróbek. Te, mimo że są sukcesywnie usuwane za pomocą kolejnych łatek, na starcie napsuły graczom sporo krwi.

Podstawowy problem produkcji to przestarzały silnik graficzny. Przedstawiony w grze świat jest nadal atrakcyjny, jednak detale nie wyglądają najlepiej. Również poruszanie się bohaterów, a także same modele postaci pozostawiają sporo do życzenia. Czasami animacja walki czy podnoszenia pozostałości po przeciwnikach kolidują z przemieszczaniem się i zanim będziemy w stanie wykonać krok, musimy przez chwilę poczekać. Wada ta sprawia, że sterowanie bohaterem bywa miejscami karkołomne. Nie są to sytuacje nagminne, jednak szkoda, że nie zostało to poprawione.

Jednak największa bolączka silnika graficznego to nie gorsze wrażenia wizualne, ale fakt, że obok grafiki średniej jakości dostajemy także słabą optymalizację. Nawet silniejszy sprzęt miewa problemy ze spadkiem ilości klatek na sekundę w niektórych lokacjach. Jest to spory kłopot, szczególnie że w większości przypadków nie są to miejsca przesadnie widowiskowe.

Delikatny zawód sprawia również projekt nowych miejscówek. Z jednej strony tereny bywają dość atrakcyjne (Twierdza Krasnoludów czy Cyrk Księżycowego Blasku), ale na graczu, który widział niejedną produkcję MMO, większość sprawia wrażenie wtórnych. Jak już wspomniałem, nie jest to jednak istotny zarzut, bowiem powtarzalność w grach tego typu to raczej norma.

Inną wadą gry, również trochę mniejszego kalibru, są podobne i niespecjalnie ciekawe zadania. System wskazujący miejsca docelowe dla questów prowadzi nas przez świat gry, nie wciągając w jej fabułę i treść. Misje wykonujemy mechanicznie, tym bardziej że większość z nich to proste, niespecjalnie treściwe zapychacze, których jedyną zaletą jest fakt nagradzania punktami doświadczenia. Kolejna sprawa, z której w sumie też trudno uczynić zarzut, to brak dodatkowej rasy. Wiele osób spekulowało na temat rozszerzenia możliwości kreacji postaci o krasnoludy. Takie rozwiązanie zachęciłoby starszych graczy do tworzenia nowych herosów i uatrakcyjniłoby świat gry. Niestety, tworząc nowego bohatera, nadal jesteśmy skazani tylko na ludzi i elfy.

Nowe tereny, mimo że atrakcyjne wizualnie,robią czasem wrażenie odrobinę wtórnych.

Wśród wad muszę jeszcze wymienić dwie, które często dotyczą produkcji zbudowanych na klasycznym i już odrobinę przestarzałym systemie MMO. W walce brakuje dynamiki, na którą stawiają najnowsze tytuły tego typu, a drugim problemem jest niemożność osiągnięcia balansu postaci, co widoczne jest zwłaszcza podczas potyczek PvP.

W pierwszym przypadku trudno liczyć na kompletną przebudowę mechaniki, w drugim natomiast niedociągnięcia da się złożyć na karb systemu dwuklasowego. Ten posiada niewątpliwie wiele plusów, oferując przy tym sporo możliwych kombinacji, nad którymi jednak bardzo trudno zapanować.

Wracając do zalet gry – by nie stworzyć negatywnego wrażenia na temat dodatku, który jak najbardziej należy do udanych, warto wspomnieć o profesjach rzemieślniczych, które w większości recenzji Runes of Magic są pomijane, a to – moim zdaniem – błąd.

Mimo że w przypadku tej produkcji wielokrotnie pojawia się zarzut wtórności pomysłów i czerpania rozwiązań stosowanych już wcześniej w bardziej renomowanych tytułach, akurat profesje rzemieślnicze zostały skonstruowane bardzo dobrze. Gdybym miał silić się na jakieś porównania, wskazałbym na Ultimę Online, która – mimo że należy do wiekowych już dzieł – dla wielu jest w tym aspekcie niedoścignionym wzorem.

Zabawa z profesjami rzemieślniczymi wymaga sporo zaangażowania. Wydobywanie, przerabianie i zdobywanie potrzebnych materiałów zabiera sporo czasu, ale daje również dużo satysfakcji. Oczywiście pod warunkiem, że ktoś lubi tego typu rozrywkę.

System walki jest odrobinę statyczny, ale miejscami także widowiskowy.

Podsumowując, trzeba przyznać, że rodzimy Frogster w kwestii swojej najważniejszej, bądź co bądź, oferty spisuje się nieźle. Spolszczenie zasługuje na pochwałę, mimo że nie obyło bez pewnych błędów. Cieszy również balans między postaciami tworzonymi w oparciu o realną gotówkę, a tymi, które budowane są bez finansowego wsparcia. W tym aspekcie pojawiają się oczywiście pewne zarzuty, jednak w swojej karierze recenzenta i gracza MMO, spotkałem się z całą masą systemów płatności, które zdecydowanie rujnowały balans rozgrywki. Tutaj udało się tego w znacznym stopniu uniknąć.

Rozszerzenie Lands of Despair jest dla Runes of Magic świetną kontynuacją wypróbowanych rozwiązań. Produkcja ta nie zmieniła się specjalnie pod jego wpływem, ale stała się obszerniejsza, a gracze otrzymali dodatkowe możliwości. Brakuje jednak innowacyjnych zmian w systemie prowadzenia rozgrywki oraz nowych ras czy klas, które urozmaiciłyby zabawę. Jeśli ktoś jest fanem tego tytułu – nie będzie zawiedziony. Jeśli jednak wcześniej nie wzbudził on Waszego zainteresowania, to prawdopodobnie nie zmieni tego wprowadzenie rozdziału czwartego.

Remigiusz „Rock Alone” Maciaszek

PLUSY:

  1. polska lokalizacja;
  2. rozwinięcie dobrych i sprawdzonych rozwiązań;
  3. rozbudowa systemu dwuklasowego.

MINUSY:

  1. słabo zarysowana fabuła;
  2. drobne błędy w tłumaczeniach;
  3. balans postaci;
  4. przestarzały silnik graficzny.
Runes of Magic - recenzja gry
Runes of Magic - recenzja gry

Recenzja gry

Runes of Magic – wciągający, darmowy, rozbudowany i przede wszystkim całkowicie spolonizowany klon World of Warcraft.

Recenzja gry Mario & Luigi: Brothership - czarująca przygoda i udane wskrzeszenie serii
Recenzja gry Mario & Luigi: Brothership - czarująca przygoda i udane wskrzeszenie serii

Recenzja gry

Po dziewięciu latach i bankructwie oryginalnych twórców, seria Mario & Luigi powraca z całkiem nową odsłoną. Brothership to godna kontynuacja serii, logicznie rozwijająca motywy poprzedniczek - lecz pokazuje także, że więcej to nie zawsze lepiej.

Recenzja gry Dragon Age: Straż Zasłony - w Veilguard są emocje, ale dziś to trochę za mało
Recenzja gry Dragon Age: Straż Zasłony - w Veilguard są emocje, ale dziś to trochę za mało

Recenzja gry

Dragon Age: The Veilguard robi wiele rzeczy, za które gracze pokochali gry BioWare – lecz zarazem przypomina, jak wiele w gatunku RPG da się wykonać znacznie lepiej.