Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 1 lutego 2001, 13:28

autor: Grzegorz Bronikowski

Warhammer 40,000: Chaos Gate - recenzja gry

Strategiczna gra turowa ze stajni SSI pozwalająca wcielić się w dowódcę okrętu Ultramarines – żołnierzy i zakonników walczących w imieniu Imperatora ze wszelkimi przejawami chaosu. Świetny klimat i muzyka wciągną nas w mroczne uniwersum WARHAMMER 40K

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

Świat WARHAMMER 40K to świat fantastycznej i mrocznej przyszłości roku 40000, w której na przestrzeni całego kosmosu toczy się odwieczna walka pomiędzy siłami dobra i porządku a siłami zła i chaosu. W to właśnie ponure i targane ciągłym konfliktem uniwersum przenosi nas stworzona przez SSI gra WARHAMMER 40K: CHAOS GATE. Pozwala nam ona wcielić się w dowódcę jednego z okrętów Ultramarines – żołnierzy i zakonników walczących zbrojnie w imieniu Imperatora będącego uosobieniem porządku ze wszelkimi przejawami chaosu. Okręt, którym podróżuje wraz z nami 50 oddanych sprawie space marines, przemierza olbrzymie przestrzenie znanego i nieznanego wszechświata w celu poszukiwania i eliminacji wrogich Imperium sił. Do naszych zadań będzie należało kierowanie poczynaniami podległych nam żołnierzy w szeregu misji bojowych toczących się na wielu planetach i księżycach rozsianych po całym kosmosie.

WARHAMMER 40K: CHAOS GATE to typowa gra strategiczno-turowa w stylu „UFO: Enemy Unknown”. Grając w trybie kampanii mamy do wykonania 15 misji głównych związanych bezpośrednio z fabułą oraz szereg misji pobocznych, których wykonanie nie jest konieczne, ale pozwala nam zdobyć doświadczenie a czasami cenne uzbrojenie dla naszych marines. Przed każdą misją, obowiązkowo zapoznajemy się z sytuacją na przyszłym polu walki i celami, które musimy zrealizować aby osiągnąć zwycięstwo i dalej kontynuować naszą krucjatę. Ustalamy stan liczbowy i taktyczny naszej grupy bojowej wyznaczonej do realizacji postawionych zadań. Możemy także (co jest bardzo polecane) indywidualnie ustalić rodzaj i ilość uzbrojenia każdego z żołnierzy. Celem misji jest na ogół eliminacja wszystkich jednostek wroga, zdobycie cennego artefaktu czy przejęcie kontroli nad ważnym strategicznie urządzeniem czy budynkiem. Marines podzieleni są na 5-osobowe drużyny należące do różnych klas taktycznych: tactical marines - żołnierze liniowi, assault marines – jednostki szturmowe wyposażone w plecaki odrzutowe, devastator marines – żołnierze z bronią ciężką, terminators – elitarni żołnierze bardzo silnie opancerzeni i uzbrojeni. Dodatkowo do naszej dyspozycji mamy jednostki specjalne: medyka, technika, librariana (posługującego się mocami psychicznymi), kapelana, kapitana oraz dostępne w niektórych misjach wehikuły. W zależności od zadań i wymagań poszczególnych misji oraz przyjętej przez gracza taktyki walki, skład grupy uderzeniowej będzie różny.

Właściwa rozgrywka toczy się na przedstawionej w izometrycznym rzucie mapie po której przemieszczają się nasz jednostki. Każdy żołnierz na określoną liczbę punktów akcji, które może wydać na poruszanie się, strzelanie rzut granatem czy inne dostępne czynności. Naszych marines charakteryzuje 10 cech, które wpływają na ich możliwości bojowe, szybkość i odporność na polu walki. Po zakończeniu sukcesem scenariusza podliczane są punkty doświadczenia przyznawane poszczególnym marines za ich dokonania na placu boju. Po osiągnięciu odpowiedniej ich ilości nasi żołnierze przechodzą na kolejne poziomy zawansowania, stają się weteranami, bohaterami a nawet super bohaterami. Z każdym przejściem na wyższy poziom wiąże się przyrost cech naszego wojaka co w znaczmy stopniu podnosi jego efektywność i możliwości bojowe.

Interface gry jest bardzo prosty i przejrzysty. Zasady poruszania i wydawania rozkazów poszczególnym jednostkom nie sprawiają żadnej trudności i są łatwe do opanowania. Grafika gry stoi na bardzo przyzwoitym poziomie, jest bardzo specyficzna i utrzymana w futurystyczno-gotyckim stylu, pola walki to zarówno upiornie zielone lasy i dżungle, skute lodem pustkowia, wulkaniczne pustynie oraz wnętrza wionących grozą świątyń chaosu. Jednostki Ultramarines jak i chaosu są bardzo dobrze dopracowane animacyjne. Duże wrażenie robią też animacje czarów i wybuchów a także przerywnikowe sekwencje filmowe budujące fabułę i podsycające nastrój gry. Dźwięk w WARHAMMER 40K: CHAOS GATE również prezentuje się dobrze – odgłosy wybuchów, strzałów, jęki konających wrogów i bojowe okrzyki walczących marines to wszystko sprawia, że krew gracza zaczyn szybciej krążyć, a ręce silniej zaciskają się na rękojeści Boltera (... tzn. myszce :-). Prawdziwą perełką jest muzyka – perfekcyjna, nawiązująca do posępnych gotyckich utworów kościelnych. Stwarza idealne, groźne i mroczne tło towarzyszące naszym zmaganiom z chaosem.

Właśnie klimat WARHAMMER 40K: CHAOS GATE jest głównym atrybutem tej gry, sprawia że przykuje ona nas na wiele godzin do monitora. W trakcie gry powoli zaczynamy identyfikować się z naszymi podwładnymi, poznajemy ich mocne i słabe strony, przestają być tylko zwykłymi żołnierzami z szeregu, ale stają się naszymi towarzyszami broni (...uff chyba się zagalopowałem :-). Kiedy giną boleśnie przeżywamy ich stratę, jednak krucjata mus trwać dalej aż do ostatecznego pokonania sił chaosu.

Oprócz gry w trybie singleplayer – w kampanii i pojedyncze misje, mamy możliwość gry przez kabel i w sieci, oraz dodatkowo możemy stworzyć w edytorze własne scenariusze.

Minusami WARHAMMER 40K: CHAOS GATE jest trochę skromny wybór uzbrojenia i jednak liniowość kampanii.

Pomimo tego, że WARHAMMER 40K: CHAOS GATE jest już grą dość starą i z nowymi grami nie może konkurować pod względem graficznym czy dźwiękowym, to jednak jest to obowiązkowa pozycja dla wszystkich fanów strategii turowych oraz miłośników świata WARHAMMER 40K. Warto jest poświecić trochę czasu by pogrążyć się w jej fantastycznym i bezlitosnym świecie by poprowadzić krucjatę przeciwko siłom zła. Wszystkim bardzo ją polecam, zważywszy że obecnie jest dostępna za śmiesznie niskie pieniądze, na pewno nikt się na niej nie zawiedzie, a wielu na pewno spędzi przy niej nie jedną noc. Moja ocena to 80%.

Popełnił: Brat Mithnar

Recenzja gry Ara: History Untold - marketing oszukał mnie, że to kolejny klon Civki, a to coś całkowicie innego
Recenzja gry Ara: History Untold - marketing oszukał mnie, że to kolejny klon Civki, a to coś całkowicie innego

Recenzja gry

Nie, Ara: History Untold - wbrew hasłom marketingowym - nie będzie kolejną alternatywą dla serii Civilization. Jednak nie jest to wada, bo gra ma na siebie własny pomysł i realizuje go sprawnie, choć nie zawsze konsekwentnie.

Recenzja gry 63 Days - to nie Niemcy są tu największym wrogiem, ale absurdy, błędy i brak logiki
Recenzja gry 63 Days - to nie Niemcy są tu największym wrogiem, ale absurdy, błędy i brak logiki

Recenzja gry

Po 20 godzinach, które spędziłem z 63 Days, miałem w sobie mnóstwo sprzecznych emocji. Z jednej strony uważam, że to przeciętna gra z aspiracją do ponadprzeciętnej – z drugiej zaś liczba błędów i nielogicznych rozwiązań przeraża.

Recenzja gry Frostpunk 2 - polityka bywa gorsza od apokalipsy
Recenzja gry Frostpunk 2 - polityka bywa gorsza od apokalipsy

Recenzja gry

Gdy pierwszy raz uruchomiłem Frostpunka 2, byłem pełen obaw. Twórcy ewidentnie chcieli poeksperymentować z konwencją, zmienić formułę i zaoferować coś nowego. Czy jednak wyszło to grze na dobre?