Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 16 września 2003, 10:37

autor: Marek Bazielich

Restaurant Empire - recenzja gry

Kolejna gra Trevora Chana, twórcy takich głośnych tytułów jak Capitalism czy Seven Kingdoms. Tym razem jest to strategia-ekonomiczna, w której możemy zająć się stworzeniem od podstaw najlepszej światowej sieci restauracji.

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

Od wielu lat podczas każdego niemal filmu sensacyjnego, nieustannie wpajano nam na każdym kroku ogromne kłamstwa dotyczące ludzkiej egzystencji. Zawsze mówiono: żeby przeżyć, trzeba być szybkim, twardym, odpornym na ból, a wszelkie uczucia należy pozostawić w dolnej szufladzie komody stojącej w pokoju oddalonego od nas o setki kilometrów. Ponoć to przepis na życie, lub ewentualnie przeżycie, ale niestety muszę Was zmartwić – to kłamstwo. Żeby żyć i przeżyć, trzeba – jeść! Tak, dobrze widzicie, trzeba jeść. Bez jedzenia człowiek zaczyna funkcjonować jak silnik pozbawiony oleju. Najpierw nic mu nie jest, później natomiast zaczyna się sypać, w wyniku czego staje się wrakiem nie do poznania, a tego nikt z nas na pewno nie chce. Łatwo z tego wywnioskować, że jedzenie to bardzo dochodowy interes, ponieważ zawsze będzie istniało na nie zapotrzebowanie. Możliwości wyciągnięcia pieniędzy z tego tematu jest dość sporo. Zacząć można od zwyczajnej piekarni, poprzez sady, pola uprawne, sklepy, markety, a na grach elektronicznych kończąc. No cóż, nawet na polu gier komputerowych nie zabrakło tematu kulinarnego, a do tego – dobrego tematu.

Restaurant Empire – bo o nim tutaj mowa – jest grą strategiczno-ekonomiczną, która wciągnie Cię w wir kulinarnej rozrywki. Jako świeżo upieczony absolwent Akademii Kucharskiej, bez grosza przy duszy, lecz z ogromnym zapleczem zdolności kulinarnych, prosisz swojego wuja, aby pomógł Ci rozkręcić interes w niewielkim lokaliku osadzonym gdzieś nieopodal centrum Paryża. Po usilnych próbach i staraniach, zabieg kończy się powodzeniem. Otrzymujesz lokal i niewielką sumę na nowo otwarte konto. Nie pozostaje nic innego jak umeblować pomieszczenia, zatrudnić pracowników i zabrać się do bardzo ciężkiej pracy, aby w końcu trafić przez żołądek do portfela. Z biegiem czasu i postępem akcji, budować będziesz kolejne lokale, zatrudniać kolejnych pracowników, co pozwoli Ci na otwarcie największej sieci restauracji na świecie!

Tak wygląda ogólny zarys fabularny gry Restaurant Empire, może nie jest on zbyt porywający, czy nawet oryginalny, lecz dobrze się stało, iż pojawił się w ogóle. W zasadzie gry strategiczno-ekonomiczne część fabularną najzwyczajniej sobie odpuszczają, gdyż najwidoczniej nikomu ona do szczęścia nie jest potrzebna. Jeśli nie spodoba Ci się tryb „przygody”, to zawsze poratować się możesz pojedynczymi scenariuszami w wolnej grze, która nie nakłada na Ciebie żadnych ograniczeń. Osobiście uważam, iż pierwszy tryb jest o niebo ciekawszy, gdyż do naszej dyspozycji oddaje całe osiemnaście pojedynczych scenariuszy, które razem tworzą przebieg fabularny gry. Aby popychać akcję do przodu, należy wpierw pomyślnie skończyć wspomniane scenariusze; żeby jednak do tego doszło, należy wykonać określone zadania. Zadań samych w sobie nie jest dużo, lecz czasem ich stopień trudności może przyprawić o drżenie rąk – na szczęście sytuacje takie należą do rzadkości. Wypracuj ustalony dochód roczny, spraw, żeby restauracja osiągnęła status pięciu gwiazdek lub utrzymaj zadowolenie klientów na danym poziomie – to jedne z prostszych celów stawianych podczas odbywanych scenariuszy. W zasadzie podczas tych osiemnastu rozdziałów można się na tyle nacieszyć grą, iż kolejne byłyby co najmniej zbędne – po prostu po ich ukończeniu, nie masz już ochoty grać w Restaurant Empire.

Jak już wspomniałem, swój pierwszy interes otwierasz w centrum Paryża i tam zostaniesz przez kilka kolejnych misji. Później otworzy się możliwość postawienia kolejnych lokali w dwóch innych i zarazem ostatnich miastach, a mianowicie w Rzymie i Los Angeles. Żeby jednak tego dokonać, należy wpierw zapoznać się z dość prostym interfejsem. Pomocą posłuży nam pierwszy scenariusz, który jest jednocześnie samouczkiem. Poprowadzi nas on krok po kroku, zaznajamiając z wszystkim aspektami gry, nad którymi trzymać będziemy pieczę. Przykładowo wygląd postawionego lokalu to już tylko i wyłącznie nasza inwencja, od nas zależeć będzie jego wygląd zewnętrzny i wystrój. Możliwości zmian jest dość sporo. Zacząć można od kilkunastu rodzajów stołów i krzeseł, poprzez obrazy, rzeźby, kwiaty, a na meblach kuchennych kończąc. Łącznie przygotowano ponad 200 elementów dekoracyjnych!

Dodatkowo przed umeblowaniem lokalu, będziemy musieli ustalić, w jaki ma być on stylu. Wybierać możemy między stylem włoskim, francuskim oraz amerykańskim. Wybór nie jest jedynie zabiegiem kosmetycznym, od niego zależeć będzie, jakiego typu dania będą serwowane i jacy klienci chętnie będą odwiedzać naszą restaurację. Budując lokal w stylu amerykańskim, nie możemy serwować dań francuskich, i na odwrót. Przed dokonaniem wyboru, warto przemyśleć decyzję, gdyż stawiając w centrum Paryża restaurację w stylu amerykańskim, możemy liczyć tylko na turystów z kraju hamburgerów i frytek, a jeśli jest ich w danym obrębie mało – restauracja może zwyczajnie splajtować. Oczywiście istnieją dania „neutralne”, które przyrządzają kuchnie wielu krajów, wtedy można spokojnie serwować dany posiłek w lokalach o różnym stylu narodowym.

W grze główną rolę odgrywają dania, w końcu jest ich około 180, nie licząc 30 specjalnych przepisów szefów kuchni. Odwiedzający nasz lokal ludzie będą bacznie zwracać uwagę na wielkość naszego menu, jakość składników wykorzystanych do serwowanych posiłków i końcowy smak, który uzależniony jest od poziomu doświadczenia naszego szefa kuchni. Opinia poszczególnych osób rzutować będzie na ogólną renomę lokalu, która liczona jest w gwiazdkach. Oczywiście, czym większa renoma, tym więcej klientów z grubym portfelem. Co ciekawe, możemy także stworzyć zwyczajny Fast-food, do którego uczęszczać będą osoby mniej zamożne. Mając dobry lokal, nie można zrezygnować ze sprzedaży napojów wszelkiej maści, poczynając od tych bezalkoholowych, a na mocno alkoholowych kończąc. Jednakże, aby goście mogli do posiłku chlapnąć sobie małe co nieco, potrzebna jest odpowiednia koncesja, za którą zapłacić trzeba niejednokrotnie dużą sumę pieniędzy.

Drugim istotnym kluczem do sukcesu jest duże doświadczenie szefa kuchni, bowiem potrafi on wtedy przyrządzać dania na bardzo wysokim poziomie, co zapewni restauracji adekwatną do tego renomę. Istnieją dwa sposoby szkolenia kucharza – można to robić podczas tradycyjnie gotowanych posiłków, wtedy to z czasem, lecz bardzo powoli, wzrastają jego zdolności. Metoda druga jest o wiele bardziej skuteczna i szybsza, jednak troszeczkę ryzykowna. Można organizować zawody w gotowaniu, w których udział bierze kilkudziesięciu kucharzy z całego świata, aby rywalizować ze sobą w jednej z 40 przygotowanych dziedzin. Podczas zawodów nie mamy żadnej kontroli nad szefem kuchni, możemy jedynie oglądać zmagania jego oraz konkurentów. Od czasu do czasu można rozegrać partyjkę w mini grę, dzięki której naszemu człowiekowi poprawi się koncentracja i szybkość działania. Uplasowanie się na jak najwyższym miejscu z trzydziestoosobowej listy, daje nam niebywałą formę reklamy. Co ciekawe, gdy nasz kucharz znakomicie przyrządzi konkursowy posiłek, to może on od tej chwili stać się najlepszym daniem w lokalu, a co za tym idzie, szerokie grono osób będzie chciało przysmaku spróbować.

Od strony audiowizualnej gra przedstawia się dobrze, co na grę nisko budżetową jest wynikiem bardzo dobrym! Bardzo ładnie dopracowano elementy otoczenia, takie jak: domy, drzewa, drogi i wiele innych. Gorzej się mają przedmioty, niekiedy są bardzo kanciaste i nieprzyjemne dla wzroku, ale jedynie podczas maksymalnego zbliżenia, które również jest możliwe tak samo, jak obrót kamery o dowolny kąt. Animacje postaci stoją na średnim poziomie i mogłyby być trochę bardziej płynne. Jeśli zaś o dźwięki chodzi, to do nich nie mam najmniejszych zastrzeżeń – wszystkie odgłosy są znakomite. Jak widać, oparcie gry na silniku podobnym do The Sims było posunięciem bardzo dobrym, lecz byłoby lepiej, gdyby ktoś w końcu wymyślił coś oryginalnego, ponieważ widok w takich grach jak Hotel Gigant, Casino Tycoon i teraz Restaurant Empire, po pewnym czasie może się znudzić.

Podsumowując dotychczasowe rozważania, mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że Restaurant Empire jest grą bardzo dobrą w swojej klasie. Za jedyne 29,90 dostajemy produkt dorównujący klasą niejednej grze z droższej półki z profesjonalną polską wersją językową. Dlatego jeśli szukasz relaksu, nie chcesz wydać zbyt wielu pieniędzy i nie przyprawia Cię o skręt kiszek widok tylu smakowitych dań, to gra jest skierowana specjalnie do Ciebie!

Marek „Toldi” Bazielich

Recenzja gry Ara: History Untold - marketing oszukał mnie, że to kolejny klon Civki, a to coś całkowicie innego
Recenzja gry Ara: History Untold - marketing oszukał mnie, że to kolejny klon Civki, a to coś całkowicie innego

Recenzja gry

Nie, Ara: History Untold - wbrew hasłom marketingowym - nie będzie kolejną alternatywą dla serii Civilization. Jednak nie jest to wada, bo gra ma na siebie własny pomysł i realizuje go sprawnie, choć nie zawsze konsekwentnie.

Recenzja gry 63 Days - to nie Niemcy są tu największym wrogiem, ale absurdy, błędy i brak logiki
Recenzja gry 63 Days - to nie Niemcy są tu największym wrogiem, ale absurdy, błędy i brak logiki

Recenzja gry

Po 20 godzinach, które spędziłem z 63 Days, miałem w sobie mnóstwo sprzecznych emocji. Z jednej strony uważam, że to przeciętna gra z aspiracją do ponadprzeciętnej – z drugiej zaś liczba błędów i nielogicznych rozwiązań przeraża.

Recenzja gry Frostpunk 2 - polityka bywa gorsza od apokalipsy
Recenzja gry Frostpunk 2 - polityka bywa gorsza od apokalipsy

Recenzja gry

Gdy pierwszy raz uruchomiłem Frostpunka 2, byłem pełen obaw. Twórcy ewidentnie chcieli poeksperymentować z konwencją, zmienić formułę i zaoferować coś nowego. Czy jednak wyszło to grze na dobre?