Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 27 marca 2002, 10:32

autor: Artur Okoń

Myth III: Era Wilka - recenzja gry

Trzecia część znanej strategii czasu rzeczywistego Myth o podtytule The Wolf Age. Jej akcja rozgrywa się tysiąc lat przed wydarzeniami znanymi z Myth: The Fallen Lords i skupia się na życiu Connachta

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

Upłynęło już blisko 5 lat odkąd światem strategów wstrząsnęła wiadomość o pojawieniu się na rynku nowatorskiej gry wydanej przez nikomu nie znaną firmę Bungie. Myth był pierwszą strategią rzeczywistą rozgrywającą się w zupełnie trójwymiarowym świecie. Warto też wspomnieć, że w roku 1997 akceleratory grafiki 3D dopiero raczkowały, a efekt pracy panów z Bungie po prostu rzucał na kolana! Jednak to nie grafika przysporzyła Mythowi miliony fanów na całym świecie. Gra oferowała o wiele więcej - znakomicie przygotowany interface pozwalający swobodnie dowodzić naszymi wojskami, a także manipulować kamerą z której rozciągał się widok na pole bitwy. Jeśli do tego dodamy niesamowity klimat rozgrywki (uczucie beznadziei, strachu i wszechogarniającej grozy), brak możliwości tworzenia jednostek (każda więc strata była niepowetowana i gracz miał czas przywiązać się do swoich najlepszych oddziałów) i doskonale oddaną fizykę pola walki (np. deszcz potrafił zgasić rzucony koktajl mołotowa) jasne się staje dlaczego Myth został okrzyknięty jedną z najlepszych gier wszechczasów. Wiadomo nie od dziś, że dobre gry prędzej lub później doczekują się kontynuacji dlatego już po roku ukazała się Myth 2: Soulblighter, która (co już zdarza się o wiele rzadziej) była jeszcze lepsza od swojej poprzedniczki. Gdy usłyszałem po raz pierwszy o planach wydania części trzeciej omal nie zemdlałem. I nie był to wcale przypływ radości ale strachu! Odcinanie kuponów od dobrych pomysłów jest ostatnio bardzo w modzie jednak gry które okazały się naprawdę dobre można policzyć na palcach jednej ręki. Gdy usłyszałem również, że trzecia odsłona Myth-a nie będzie robiona przez Bungie, a została odsprzedana firmie o śmiesznie brzmiącej nazwie Mumbo Jumbo, moje obawy jeszcze się powiększyły. Na szczęście tym razem się myliłem i o tym właśnie będzie traktować poniższy tekst!

Fabuła przedstawia się dość ciekawie, historia w której będziemy uczestniczyć rozgrywać się będzie 1000 lat przed pierwszymi dwoma częściami Mytha, jest więc to klasyczny prequel. Głównym bohaterem opowieści jest Connacht “Wilk” wojownik tak znakomity, że dla uczczenia jego zasług dla ludzkości jego imieniem nazwano cały okres historyczny (stad też podtytuł gry Myth 3: Era Wilka). Przed nami niezwykle trudne zadanie - zjednoczyć siły ludzkie (i nie tylko) by móc stawić czoła najazdowi krwiożerczych potworów - Myrkadia. Podobnie jak w poprzednich częściach gry, fabuła jest bardzo silną częścią gry - tu dokładnie czuć, że nasze działania które wykonujemy w misjach są uzasadnione i powiązane z biegiem historii w której uczestniczymy. Rzadko zdarza się dobra fabuła w grach strategicznych, tym większa jest więc to zaleta. Do tego ta trzymająca klimat muzyka i głos lektora. Prawdziwy majstersztyk, nie przypominam już sobie gry której otoczka zrobiłaby na mnie tak kolosalne wrażenie i poruszyła emocjonalnie.

Najwyższa pora przyjrzeć się samej grze. Dla ścisłości dodam, że Myth 3 nie jest „klasycznym” RTS-em. Pod słowem „klasyczny” rozumiem wszystkie klony bazujące na pomyśle Command&Conquer (Warcraft, Age of Empires 2 etc.) w których rozbudowujemy naszą bazę, produkujemy jednostki i niszczymy wroga. Czym jest więc Myth 3? Na pewno jest strategią czasu rzeczywistego rozgrywającą się w środowisku trójwymiarowym. Od „klasycznych” RTS-ów odróżnia go jednak to, iż tu nacisk położony jest wyłącznie na walkę, czynnik ekonomiczny (zbieranie surowców, rozbudowa, produkcja) został zupełnie pominięty. Innymi słowy mówiąc jest to najczystsza strategia z możliwych opierająca się wyłącznie na ustaleniu odpowiedniej taktyki walki i sprawnym jej wykonaniu. W każdej misji dysponujemy ściśle określoną ilością jednostek, każda jest na wagę złota, albowiem po jej utracie nie możemy „wyprodukować’ sobie nowej. Kolejnym smaczkiem jest to, że jednostki posiadają własne imię, historię i doświadczenie. Po wykonaniu misji nie „giną”, ale przechodzą z nami do następnego scenariusza (zajmując miejsce tych niedoświadczonych które są nam standardowo przydzielane). W rezultacie nie zwiększa to liczebności naszych sił w kolejnym scenariuszu, zwiększa za to ich siłę albowiem np. Łucznik mający na kącie 10 zabitych wrogów jest skuteczniejszy niż 3 nowicjuszy. Walka nabiera nowego wymiaru - opłaca się szczególnie chronić i na bieżąco leczyć naszych najbardziej doświadczonych herosów i to za wszelką cenę! Zwycięstwo zwycięstwu staje się nierówne, wielokrotnie zdarzało mi się powtarzać wygraną misję tylko i wyłącznie dlatego, że podczas walki poległy kluczowe dla mnie jednostki do których się przywiązałem ;). Skoro już o jednostkach mowa, to w Myth 3 naliczyłem ich blisko 40 rodzajów! Ktoś może powiedzieć, że to niewiele (w takim np. Star Wars: Galactic Battlegrounds było ich ok. 300), jednak tutaj każda z nich jest w pełni unikalna, posiada odpowiednie dla siebie umiejętności i jest zupełnie inaczej wykorzystywana na polu walki. W porównaniu z poprzednimi częściami pojawia się 12 zupełnie nowych jednostek - mnie najbardziej ucieszyły „typowe krasnoludy”, czyli twardziele z potężnymi bojowymi toporami, bo jak do tej pory w serii Myth pełniły one wyłącznie rolę „artylerii” rażąc przeciwników ładunkami wybuchowymi.

Podstawą gry jest wspaniale opracowana kampania - istny raj dla pojedynczego gracza (to też nowość, albowiem ostatnio panuje tendencja by tworzy gry głównie z myślą o trybie multiplayer). W jej skład wchodzi 25 scenariuszy znacznie zróżnicowanych zarówno pod względem topografii terenu (bagna, góry, labirynty) jak i celu samej misji (na ochronie jakieś osoby zaczynając, poprzez oblężenie miasta, a na typowych bitwach kończąc). Kolejną zaletą jest niezwykle wysoki poziom trudności. Już po kilku minutach gry jasne pozostaje, że nie jest to gra dla „szarych śmiertelników”, a dla wymagających graczy dokładnie wiedzących czego szukają i chcących poświęcić danej grze więcej niż jeden wieczór. Jeśli komuś uda się ukończyć Myth 3 na najwyższym poziomie trudności to pozostaje mi tylko pochylić czoło w geście szacunku! Już ukończenie gry na standardowym poziomie trudności jest wielkim dokonaniem! To właśnie fakt, iż gra jest piekielnie trudna znacznie podnosi atrakcyjność samej walki. Tu nie wystarczy rzucić naszych wojsk do boju i cierpliwie czekać na wynik - siły wroga są o wiele liczniejsze od naszych więc bez kombinowania, dużej ilości forteli i sztuczek taktycznych się nie obędzie. Kluczem do zwycięstwa jest optymalne wykorzystanie jednostek rażących z dystansu, a także czynników geograficznych. Dla przykładu Łucznik stojący na wzniesieniu ma o wiele większe pole zasięgu, a Krasnolud-miotacz znajdujący się na szczycie góry zabije wielu przeciwników zanim tym uda się do niego wdrapać. Kolejną istotną kwestią od której zależy nasze „być albo nie być” jest to, jak sprawnie opanujemy zarządzanie kamerą i naszymi oddziałami. Płynne posługiwanie się skrótami klawiszowymi to podstawa! Wszystkim proponuje skorzystanie z misji treningowej, w której szybko można nauczyć się podstawowych komand. Po te bardziej zaawansowane odsyłam do instrukcji. Na szczęście jak na dobry RTS przystało w czasie rozgrywki możemy swobodnie operować zwolnieniem i zwiększeniem prędkości gry co oczywiście kładzie większy nacisk na planowanie naszych działań, a nie szybkie klikanie by w czasie bitwy zdąrzyć je wykonać. Jednak jak to w strategiach czasu rzeczywistego bywa odrobina refleksu jest również niezbędna.

Myth 3 oferuje możliwości walki w trybie multiplayer zarówno w sieci lokalnej jak i globalnej poprzez GameSpy Arcade. Co ciekawe nie można grać poprzez bezpośredni protokół TCP/IP. Ogólnie tryb gry wieloosobowej został słabo dopracowany, na uwagę zasługuje olbrzymia ilość błędów (chociaż większość z nich poprawia patch 1.0.2) jak i to, że producent udostępnił tylko 5 map!

Oprawa graficzna gry jest wręcz doskonała! Wspaniale opracowane mapy terenu wraz ze zmieniającymi się warunkami pogodowo-klimatycznymi robią wrażanie. Jednostki są w pełni trójwymiarowe (w wcześniejszych częściach były jedynie sprajtami). Kamera pozostaje w 100% w naszym władaniu, możemy zmieniać jej kont ustawienia, dokonywać zbliżeń i oddaleń. Co ciekawe, jednostki podczas zbliżenia wyglądają jeszcze lepiej niż z dalszej perspektywy! Podoba mi się również gra świateł - spróbujcie stanąć przed źródłem światła w jaskini i obserwujcie jak zwiększa i zmniejsza się rzucany przez wasza jednostkę cień rzucany na ścianę! Na zbrojach naszych wojowników odbija się nie tylko światło ale nawet pobliskie otoczenie! Wybuchy prezentują się również okazale choć słyszałem głosy, że trochę za bardzo kojarzą się z kreskówkami - eh, niektórych to nie da się zadowolić ;). A skoro już o wybuchach mowa to oczywiście nie pozostają one bez wpływy na okoliczną przyrodę czy też nawet na ciała pokonanych wrogów rozrzucając ich cząstki po całej okolicy. Przy okazji dodam, że krwi w Myth 3 również jest pod dostatkiem i nawet potrafi spływać do zagłębień terenu. Producenci pomyśleli jednak o graczach z „wysokim poczuciem piękna” czy też naszym młodszym rodzeństwie- w menu znajdują się opcje pozwalające znacznie zredukować ładunek „brutalności” który gra ze sobą niesie. Kolejne brawa należą się za oprawę muzyczną. Odgłosy są znakomicie dopasowane do otoczenia i wsłuchiwanie się w nie zwiększa i tak już olbrzymią przyjemność rozgrywki. Na koniec nie można nie wspomnieć o wymaganiach sprzętowych. I tutaj też czeka nas spora niespodzianka, albowiem nie trzeba posiadać obłędnej maszyny by cieszyć się pięknem świata Myth. Silnik Myth 3 opiera się w dużej mierze na tym z części drugiej i został jedynie zmodyfikowany. W wyniku tego gra sprawnie działa już na komputerach z procesorem taktowanym 450MHz i wyposażonych w 128MB pamięci Ram. Jednak by grać w sposób bezstresowy (zdarzają się bowiem misję w których na mapie jest bardzo wiele jednostek) potrzebny będzie procesor 800MHz i 256 MB Ram-u. Do tego oczywiście przydatny jest dobry akcelerator 3D.

Tak sobie piszę o Myth 3 w samych superlatywach, że możesz odnieść drogi czytelniku błędne wrażenie, iż gra jest w pełni doskonała. Oczywiście tak nie jest, dlatego teraz troszkę sobie ponarzekam ;). Gra posiada olbrzymią ilość małych acz nieprzyjemnych bugów. Brakujące odgłosy, jednostki potrafiące zaklinować się między drzewami i dziwne zwolnienia pracy komputera to tylko niektóre z nich. Do znacznie poważniejszych usterek należy

kiepskie AI komputera wybierające naszym jednostkom dziwną trasę którą poruszają się po wydaniu naszego rozkazu (dlatego starajcie się dzielić drogę na krótkie odcinki i kontrolować czy wszystko jest ok.) czy też brak możliwości przemieszczania jednostek wskazując im cel na mini-mapie. O usterkach w trybie multiplayer lepiej nie pisać, albowiem lista byłaby bardzo długa ;). Kolejną niedogodnością są problemy natury technicznej- Myth 3 z niewiadomych względów nie działa pod win95, a pod WinXP ma tendencje do zawieszania się. Występują również problemy z kartami graficznymi- uruchomienie gry w rozdzielczości 1024x768 lub 32-bitowym trybie okazuje się dla większości z nich niemożliwe (problem posiadają chyba wszystkie karty oparte na technologii GeForce1). Niedawno została wypuszczona łatka Path 1.0.2 którą możecie pobrać ze strony producenta http://www.mumbojumbo.com/files/Myth3Patch102.exe. Zajmuje ona 5,7MB i jest przeznaczona dla angielskiej wersji językowej. Gorąca zachęcam do jej pobrania, albowiem poprawia ona bardzo wiele błędów i gra staje się znacznie przyjemniejsza. I co najważniejsze w końcu można grać w trybie wieloosobowym bez nieustannego rzucania niewybrednych epitetów pod adresem twórców gry którzy dopuścili się tylu niedociągnięć ;)

Podsumowując gra Myth 3 bardzo mile mnie zaskoczyła. Spodziewałem się odgrzanego pomysłu z tragicznymi dla rozgrywki zmianami, dostałem „starego dobrego Mytha” w nowej oprawie. Obym mylił się tak częściej ;).Dawno przy żadnej z gier nie spędziłem tyle czasu, a wciąż zamierzam w nią grać! Wspaniale opracowany świat, poprawnie opracowany interface, niebanalna fabuła, niesamowity klimat rozgrywki i co najważniejsze wysoki poziom trudności sprawia, że Myth 3 mogę z czystym sumieniem polecić każdemu miłośnikowi gier strategicznych . Niestety błędy obniżają trochę ocenę- swoją drogą to już jakaś plaga- producenci wciąż wypuszczają niesprawdzone produkty zmuszając nas do instalowania najrozmaitszych łatek! Obiecano nam również edytor scenariuszy którego nie ma! Wprawdzie producent krzyczy, że będzie można go niedługo bezpłatnie pobrać z jego strony, ale jak na razie na obietnicach się kończy ;). Na koniec trzeba jeszcze wspomnieć ze dystrybutor wersji PL, firma Playit zdecydowała się zrobić ukłon w stronę graczy i obniżyć cenę z zapowiadanych 99zł do 69zł! Dla mnie to wystarczający argument by podnieść znacznie ocenę i pogonić was do sklepów. A daleko nie macie, wystarczy kliknąć ;)

Artur „MAO” Okoń

Recenzja gry Ara: History Untold - marketing oszukał mnie, że to kolejny klon Civki, a to coś całkowicie innego
Recenzja gry Ara: History Untold - marketing oszukał mnie, że to kolejny klon Civki, a to coś całkowicie innego

Recenzja gry

Nie, Ara: History Untold - wbrew hasłom marketingowym - nie będzie kolejną alternatywą dla serii Civilization. Jednak nie jest to wada, bo gra ma na siebie własny pomysł i realizuje go sprawnie, choć nie zawsze konsekwentnie.

Recenzja gry 63 Days - to nie Niemcy są tu największym wrogiem, ale absurdy, błędy i brak logiki
Recenzja gry 63 Days - to nie Niemcy są tu największym wrogiem, ale absurdy, błędy i brak logiki

Recenzja gry

Po 20 godzinach, które spędziłem z 63 Days, miałem w sobie mnóstwo sprzecznych emocji. Z jednej strony uważam, że to przeciętna gra z aspiracją do ponadprzeciętnej – z drugiej zaś liczba błędów i nielogicznych rozwiązań przeraża.

Recenzja gry Frostpunk 2 - polityka bywa gorsza od apokalipsy
Recenzja gry Frostpunk 2 - polityka bywa gorsza od apokalipsy

Recenzja gry

Gdy pierwszy raz uruchomiłem Frostpunka 2, byłem pełen obaw. Twórcy ewidentnie chcieli poeksperymentować z konwencją, zmienić formułę i zaoferować coś nowego. Czy jednak wyszło to grze na dobre?