Wizardry 8 - poradnik do gry
Ostatnia aktualizacja: 1 sierpnia 2016
Wcale nie uważam, żeby Nasrudin był szczególnie leniwy. Podejrzewam nawet, że gdybym ja miał za sobą ponad dwa tysiące lat życia, i dla oddychania wymyśliłbym jakiś łatwiejszy sposób. Tak sobie to przynajmniej tłumaczę patrząc, jak pieczone ziemniaki same wyłażą z ogniska, otrząsają się z popiołu, obierają nawzajem ze skórek i nagutkie wnoszą się delikatnie, kawałek po kawałku do ust starego, rozwalonego na mchu hultaja. Coś mi to przypomina... Mógłby choćby dla przyzwoitości pogrzebać czasem kijem w ognisku, sparzyć się odrobinę, żeby mi przykro nie było.
- Tobie nie jest przykro, tylko się na mnie wściekasz. Nazywaj uczucia po imieniu.
Jego głos zabrzmiał w mojej głowie z pominięciem uszu. Do tego, że mu się nie chce ust otwierać przy mówieniu, przywykłem już dawno, lecz sam fakt jego gmerania w moim umyśle wciąż działał na mnie jak płachta na byka.
- Coraz ciężej z tobą wytrzymać. Zresztą już z dwustuletnim elfem trzeba by się bobu ze śmietaną najeść, żeby się dogadać. Co dopiero z takim próchnem jak ty!
Nasrudin usiadł. O własnych siłach. "Chyba mnie jednak lubi", pomyślałem.
- Marudzisz. Opowiadaj lepiej, co tam u ciebie słychać.
Wzruszyłem ramionami i dałem się udobruchać. Ale nic za darmo - zanim się odezwałem, zjadłem dwa ziemniaki, pół przepiórki i popiłem całość dzbankiem piwa.
- Zabiłem Dark Savanta - powiedziałem tak beznamiętnie, jak umiałem. - A przedtem jeszcze Kyę Mordrayn wraz z Pelendralaarem. Wchodzi mi to w krew.
- I co, lepsi byli od Kerghana?
- Jeden pryszcz.
Stary elf pokręcił głową z pobłażaniem i udał, że bez reszty pochłonęło go dłubanie w zębach pośpiesznie wyczarowaną wykałaczką. Obaj jednak wiedzieliśmy, jakie pytanie wisi w powietrzu i jaka odpowiedź na nie czeka.
- A za Arcanum nie tęsknisz trochę? Nie wpadłbyś kiedyś do Granta na jednego?
- Och... ty ciągle swoje. Dobrze wiesz, że bym wpadł. Co więcej, chętnie bym zamienił nawet Dark Savanta na jeszcze jedną szansę usieczenia Kerghana, ale nie mam kiedy. Zwyczajnie nie mam na to czasu. Koniec, kropka i basta.
Mój stary towarzysz nie lubił, gdy przemawiałem do niego jak do dziesięciolatka. Najwyraźniej cieszył się, że ma dwa tysiąclecia na karku. Może nawet traktował naszą przyjaźń jako formę wyrozumiałości ze swojej strony. Nie miało to jednak większego znaczenia i dlatego spojrzał na mnie nie bez sympatii, gubiąc po drodze dobre tysiąc pięćset lat ze swojego wieku.
- Ja poczekam...
Tak czy owak moje umiłowanie Arcanum oraz obu Falloutów ani na jotę nie zmienia faktu, że gra w ósmą część Wizardry oraz jej ukończenie sprawiły mi niekłamaną przyjemność. Wprawdzie nie ma to być recenzja tylko poradnik, lecz nie potrafię się powstrzymać od wystukania na klawiaturze kilku słów od siebie. Wydaje mi się nawet to dość uczciwe, by dać Wam, czytelnikom pewien obraz moich uczuć, jakie wobec tej gry żywię. Przede wszystkim śpieszę oznajmić, iż jest to gra wspaniała - godne zwieńczenie kultowej serii. (Nie wierzę, że SirTech nie pokusi się o wyprodukowanie dziewiątki, gdy ósemka tak dobrze im wyszła.) Od początku do końca piękna jest zarówno jej fabuła jak i grafika jej towarzysząca, tudzież uzupełniająca całość muzyka, efekty dźwiękowe i czytane teksty. Wprawdzie sam engine 3D nie jest rewolucyjny - delikatnie rzecz ujmując - lecz zbudowana na nim scenografia poszczególnych lokacji potrafi nieraz zachwycić. Również zastosowany w Wizardry rozwój postaci nie pozostawia wiele do życzenia, mnogość zaś dostępnych ras i klas potrafi przyprawić o nie lada problemy decyzyjne przy kompletowaniu drużyny.
Jest jednak jedno ale, które wprawdzie nie jest raczej w stanie nikogo od gry odstręczyć, jednakże po pierwsze może się przyczynić do przedwczesnego znudzenia, po drugie zaś znakomicie utrudnia wyssanie z niej wszystkich soków w sensownym czasie. Mam na myśli ilość walk, które przyjdzie stoczyć przemierzając połacie planety Dominus. Żeby nie być gołosłownym, przytoczę tu swój przykład: kończywszy grę moja drużyna miała na koncie prawie cztery tysiące zabitych, co jest wynikiem o tyle chwalebnym co i wynikiem umęczenia. Piszę jednak o tym przede wszystkim dlatego, by po trosze się wytłumaczyć z tego, czemu mój poradnik być może nie wyczerpuje całości tematu, chociaż aby zaistniał w obecnej postaci, zmuszony byłem ponad połowę gry przejść trzema różnymi ścieżkami. Wielokrotnie bowiem pojawia się sytuacja, w której po kilku dniach gry (wypełnionych walkami) okazuje się, że idąc inną ścieżką (przez te kilka dni) da się (po tych kilku dniach :-)) otworzyć sobie inne możliwości dla kontynuacji przygody na Dominusie. Wobec powyższego czynię krok samobójczy - jakem autor niniejszego poradnika - i gorąco Was, którzy te słowa czytacie, zachęcam do potraktowania ich jako zapisu wątków z całą pewnością w grze istniejących, a przez to do samodzielnego poszukiwania dróg lub kombinacji, których istnienia mogę nawet nie podejrzewać. Skoro bowiem wiem o możliwości zakończenia gry z pomocą pięciu w miarę odrębnych zestawów okoliczności temu towarzyszących, to czemu nie miałby istnieć szósty?
UWAGA (od redakcji): Jeżeli nie jesteś hardcore'owym graczem RPG (na przykład grałeś jedynie w gry z serii Baldur's Gate), wysoce wskazanym jest abyś w opcjach gry ustawił:
- "Poziom trudności" przełączył na nowicjusz (jest to tak na prawdę poziom trudności walk prowadzonych z częścią generowanych losowo przeciwników - są oni łatwiejsi do pokonania). W Wizardry 8 poziom Nowicjusz jest odpowiednikiem trybu Normal w innych grach RPG. Tryby Normal i Expert są przeznaczone dla prawdziwych "twardzieli".
- Włączył "Uproszczona interakcja z postaciami" - podobnie jak w przypadku wspomnianego wyżej poziomu trudności, także i tutaj włączenie tej opcji spowoduje przystosowanie możliwości dialogowych gry dla potrzeb graczy nie mających aż tak dużej styczności z hardcore'owymi pozycjami gatunku cRPG .
Powyższe ustawienia w żadnym przypadku nie zmniejszają możliwości jakie Wizardry ma do zaoferowania graczom - obniżają jedynie ilość czasu jaki musi poświęcić normalny gracz na ukończenie gry, głównie zmniejszając ilość czasu potrzebnego na walki toczone z losowymi przeciwnikami. Bardziej rozbudowany komentarz autora poradnika na ten temat znajdziecie w rozdziale "Gdy komuś nijak nie udaje się przeżyć..."
Autor Poradnika
Borys Zajączkowski
Informacje o Wizardry 8 - poradnik do gry
Ostatnia aktualizacja : 1 sierpnia 2016
Poradnik zawiera : strony: 38, ilustracje: 43 .
Skorzystaj z funkcji komentarzy do wskazania błędów lub uzupełnienia poradnika.
Popularne strony w Wizardry 8 - poradnik do gry
- Rapax Castle Cellar w Wizardry 8 poradnik Wizardry 8.
- Rapax Castle Main Level w Wizardry 8 poradnik Wizardry 8.
- Mt Gigas Peak w Wizardry 8 poradnik Wizardry 8.
- Zbroje i oręż wykonywane na zamówienie w Wizardry 8 poradnik Wizardry 8.
- Poradnik do gry - Kompletowanie drużyny w Wizardry 8 poradnik Wizardry 8.