Ten kto wie, nie mówi (3) | Rozdział IV | Runaway 2 Sen Żółwia poradnik Runaway 2: Sen Żółwia
Ostatnia aktualizacja: 26 września 2019
Z działającym narzędziem udał się nad rzekę (na lewo od miejsca, gdzie przebywał Ben). Wykorzystał je do wycięcia zgrabnego przerębla. Już miał przystępować do połowu, kiedy z lasu wyszedł niedźwiedź i jakby nigdy nic zajął świeżo wyciętą dziurę.
Zanim zdobędę łososia, muszę pozbyć się miśka - pomyślał Brian i powrócił do samochodu. Za pomocą piły odciął głowę łosia z makiety. Wybielaczem nadał jej pożądany kolor, a za pomocą noża wyciął dziury na oczy. W ten sposób uzyskał maskę od biedy przypominającą niedźwiedzia.
Wiedząc o tym, że Ben ma resztę stroju, udał się do niego. Podarował mu głowę. Ten, uradowany, postanowił wykorzystać swoje przebranie, żeby zbratać się z siedzącym nad rzeką misiem. Przebrał się, popsikał trzymaną w plecaku butelką z zapachem dzikiego niedźwiedzia i pobiegł na spotkanie ze zwierzęciem. W międzyczasie Brian podmienił butelkę w plecaku na tę zawierającą zapach samicy w rui. Po chwili badacz powrócił niezbyt zadowolony z wyników swojego eksperymentu. Brian zachęcił go, by ponownie spróbował. Tym razem nowa woń wywarła na miśku piorunujące wrażenie. Kiedy oboje odeszli do lasu, by tam rozpocząć nową drogę życia, można było już spokojnie podejść do przerębla.
Na powierzchni zamarzniętej rzeki Brian dostrzegł niedźwiedzią łapę - element przebrania Bena. Za pomocą kija golfowego udało mu się wejść w jej posiadanie. Następnie przy użyciu tego samego narzędzia spróbował znokautować przepływającego łososia. Niestety, bezskutecznie. Żeby bardziej zbliżyć się do naturalnej metodą, jaką wykorzystują niedźwiedzie do połowów, założył na kij łapę, którą przed chwilą podniósł z rzeki. Tym razem polowanie się udało, a złowiony łosoś trafił do kieszeni Briana.
Posiadał już wszystkie składniki, pozostało jedynie zawołać szefa kuchni. Udał się zatem pod wieżę strażniczą zamieszkiwaną przez Bena i zagwizdał na Archibalda (należy użyć gwizdka w miejscu zaznaczonym na powyższym obrazku). Tamten wyszedł z zarośli i zabrał przedmioty. Brian poprosił go, żeby dostarczył gotowe sushi do chatki, w której zostawił Joshuę. Ten jednak nie chciał się zgodzić. Dopiero łapówka w postaci telefonu komórkowego zdołała go przekonać.
Spożyta potrawa postawiła chorego na nogi w mgnieniu oka. Tak bardzo uratował się tym faktem, że zaczął skakać i tańczyć, nie zważając na to, dokąd idzie. Po chwili wylądował na lodowej krze, która oderwała się od brzegu i podryfowała w stronę środka jeziora.