Nurkując w przeszłość (3) | Rozdział V | Runaway 2 Sen Żółwia poradnik Runaway 2: Sen Żółwia

Ostatnia aktualizacja: 26 września 2019

Artykuł o wykrywaniu neutrino

Niedaleko hydrantu ponownie spotkał siedzącą na schodach Camille. Miała ze sobą dwie butelki wina, które przyniosła w prezencie dla Briana. Z chęcią przyjął podarunek. Dowiedział się też, że artykuł został pomyłkowo wykorzystany do zawinięcia posiłku Deana.

Po chwili Grassick wezwał Camille do siebie. Brian po raz kolejny był świadkiem kręcenia początku programu. Podobnie jak poprzednio, Dean zapomniał swojego tekstu. Poproszony o oddanie artykułu odparł, że może to zrobić, ale dopiero po jedzeniu. Zje natomiast dopiero wówczas, gdy uda mu się nakręcić całą sekwencję. Wyglądało na to, że bez telepromptera się nie obejdzie.

Brian postanowił, że zanim będzie kontynuował poszukiwania, wypróbuje otrzymany trunek. Wrócił więc do swojej kabiny (wejście do niej znajdowało się obok pierwszych drzwi z zamkiem kodowym; na obrazku) i napił się. Po jakimś czasie ocknął się i przeżył małe deja vu. Po winie pozostały mu dwie puste karafki o ciekawym kształcie. Chwilę mu zajęło zanim przypomniał sobie gdzie jest i co robi.

Udał się do pracowni Saturna. Stojącej tam figurce Neptuna zabrał trójząb. Następnie spróbował podnieść leżący na biurku notatnik. Wynalazca nie zgodził się go oddać, ponieważ miał tam zapisane swoje plany. Powiedział, że ma w swoim pokoju parę zapasowych, ale nie napocznie ich, zanim nie skończy starego, a zostało w nim miejsce na jeszcze jeden projekt. Potrzebował czegoś, co skłoni ludzi do wolniejszego jedzenia.

Trzeba było użyć wyobraźni i zaprojektować jakieś cudo. Bohater napełnił piaskiem karafki. Połączył je za pomocą plastikowego zacisku, a następnie tak skonstruowaną klepsydrę przymocował do trójzębu. Pokazał swój wynalazek Saturnowi. Ten zachwycił się, a po chwili przyniósł nowy notatnik. Brian mógł go swobodnie zabrać. Wziął jeszcze mazak ze stojącego na biurku pojemnika i opuścił pomieszczenie.

Udał się na miejsce kręcenia programu i wręczył Deanowi szkicownik. Po chwili rozpoczęło się nagranie, które dzięki prowizorycznemu teleprompterowi zakończyło się powodzeniem. Grassick w końcu mógł rzucić się na jedzenie i oddać artykuł Brianowi.

Hełm telepatyczny

Trzeba było jakoś namówić Rutgera, by ten oddał swój telepatyczny hełm Brianowi. Najlepiej to zrobić poprawiając mu nieco humor. Być może kilka ciepłych słów od Saturna mu w tym pomoże? Kłopot polegał na tym, że chłopaki ciągle dogryzali sobie, trzeba było więc zabawić się w swoistego "tłumacza".

Brian zapytał Saturna o to, co chciałby przekazać swojemu znajomemu. Ten odparł, żeby powiedzieć mu, że cała jego bezczelność nie zmieści mu się pod czapką. Bohater, wcieliwszy się w rolę posłańca, popędził do Rutgera, po czym zdradził, czego dowiedział się od Saturna. Nie uwierzysz, co mi przekazał na twój temat - zaczął - powiedział mianowicie, że twoja czapka należy do ciebie, a nie służy do tego, żeby ją krytykować.

Rutger nie dął się łatwo przejednać, mówiąc: "Jego techno-art jest tak smętnie smętny, że nie nadaje się nawet do powieszenia w toalecie". Brian zaniósł Saturnowi następującą wiadomość: "To smutne, że techno-artowi nie poświęcają więcej czasu w TV, na co przecież zasługuje".

W zamian miał przekazać: "Żeby lubić reggae, trzeba być głupszym od kaczki i kiwać się jak ona". Po "przetłumaczeniu" wiadomość brzmiała: "Kiedy słucha reggae, jest tak szczęśliwy, że zaczyna machać skrzydłami jak kaczka".

W drogę powrotną Brian zabrał następującą wypowiedź: "Chyba uważa, że powinno mi być przykro, że tylko wariaci z niebieskimi włosami przyjeżdżają na Festiwal Płonącego Człowieka". Przekazane zdanie brzmiało: "Byłem chyba wariatem, bo nigdy nie wybrałem się na Festiwal Płonącego Człowieka".

Saturn odpowiedział na to: "Jamajska osada bobslejowa nie wygra olimpiady, nawet jeżeli w sekrecie będzie się futrować sterydami". Rutger natomiast usłyszał: "W dniu, kiedy Jamajka zdobędzie medal w bobslejach, kupi ci bongo olimpijskich rozmiarów".

Rutger ucieszył się zmianą nastawienia Saturna do niego. Brian, jako posłaniec dobrych wiadomości, otrzymał w prezencie hełm telepatyczny.

Posiadając już wszystkie potrzebne przedmioty, Saturn mógł zacząć pracować. Kilkadziesiąt minut później wykrywacz neutrin był gotowy. Za jego pomocą szybko zlokalizowano położenie zatopionego okrętu.