[Nico] PIRAMIDA - U podstawy poradnik Broken Sword II: The Smoking Mirror
Ostatnia aktualizacja: 1 sierpnia 2016
Obok piramidy stało rusztowanie służące do transportu towarów bezpośrednio na szczyt. Skoro schodów pilnowała grupka uzbrojonych typów musiałam użyć innej drogi, by tam się dostać. A winda była całkiem niezłym sposobem przemieszczania się...
Ale do tego potrzebowałam pomocy Titipoco. Wzięłam leżący w pobliżu sznur i poprosiłam małego Indianina, by wspiął się na kratownicę i tam go zaczepił. Muszę przyznać, że zwinny jest z niego wspinacz...
Teraz mogłam połączyć sznur z silnikiem. Następnie z pobliskiego generatora zabrałam niewielki cylinder, który mógł służyć jako pojemnik, przecięłam sztyletem przewód paliwowy i zebrałam wyciekające na ziemię paliwo do cylindra. Teraz mogłam wlać je do zbiornika w silniku.
Po naciśnięciu przycisku motor zadziałał, a kiedy przesunęłam dźwignię winda ruszyła do góry. Muszę znów poprosić Titipoco o pomoc... Pokazałam mu jak przesunąć dźwignię, a następnie wsiadłam do windy i poprosiłam Indianina, by powtórzył, to co widział wcześniej. Platforma ruszyła, a ja po chwili znalazłam się na górze.
Sytuacja nie wyglądała najlepiej... George leżał związany na ołtarzu, a nad nim stał mocno zdenerwowany generał Grasiento z ogromnym pistoletem. Nieopodal siedział Pablo. Pięknie, brakowało tylko jeszcze Karzaca. Na szczęście dostrzegł mnie jedynie George... Ze skrzyni zabrałam pas z amunicją i szybko zjechałam na dół. Chyba miałam pomysł jak ich odciągnąć od mojego nieszczęsnego towarzysza przygód... Albo mi się wydawało, albo zbliżało się zaciemnienie... Już?! Muszę się spieszyć!
Niepostrzeżenie zabrałam stojącą przy schodach pochodnię i poprosiłam Titipoco, by przy użyciu swojej zapalniczki w kształcie pistoletu ją zapalił... Gdy to uczynił wrzuciłam pochodnię w kałużę rozlanego paliwa. To samo zrobiłam następnie z pasem z amunicją... Kule świszczały mi koło ucha, ale dzięki temu strażnicy piramidy wzięli nogi za pas. Teraz do windy i na górę...\
Pablo pobiegł sprawdzić przyczynę wystrzałów, więc na górze pozostał sam Raoul... Ciężko wystraszony Raoul... Nie musiałam więc zbytnio się wysilać, by zechciał porzucić swój pistolet. Kazałam następnie Titipoco, aby starannie przypilnował generała, a sama uwolniłam George'a przecinając krępujące go więzy sztyletem. Teraz szybko do piramidy...