[George] KARAIBY - Dom Ketcha poradnik Broken Sword II: The Smoking Mirror
Ostatnia aktualizacja: 1 sierpnia 2016
Znalazłem się w domu, urządzonym jak pokład pirackiego żaglowca. Musiałem się tu dokładnie rozejrzeć, gdyż wskazówką mogło być praktycznie wszystko. Nawet portret kapitana Ketcha...
Ale bardziej mi zależało, by dobrać się do stojącej pod oknem skrzyni. Kiedy ją otworzyłem...
Panna Pippi... to znaczy Emily, we własnej osobie. Żeńska odmiana Piotrusia Pana... Ona też nie chciała być dorosła... Na szyi dziewczynki zauważyłem krzyżyk, taki sam jak na portrecie kapitana Ketcha... Hm, ciekawe... Próbowałem namówić ją na oddanie mi krzyżyka, ale zgodziła się jedynie na wymianę... Ale skąd, u licha, ja jej wezmę szczeniaka?!
Szkoda czasu na pogaduszki, musiałem zająć się czymś ważniejszym. Ze stojaka zabrałem mapę i rozłożyłem ją na biurku...
Pasowała idealnie do wgłębień w blacie! Wyjąłem pióro, ale chwilowo nie miałem pomysłu jak je wykorzystać... Może by tak jakoś podświetlić mapę? Latarnia wpasowała się dokładnie w miejsce po kałamarzu... Przypadek? Absolutnie nie! Żeby tak jeszcze ta smarkata mnie nie denerwowała...
Teraz musiałem znaleźć coś, co pozwoli mi wymienić to na krzyżyk Emily. Byłem pewien, że odgrywał on decydującą rolę w układance na biurku... Wyszedłem na zewnątrz... Rio?!
Chciałem połechtać kota piórkiem, ale coś Ruddles nie był w nastroju do zabawy i zostało mi z pióra kilka strzępów...
Ruszyłem w stronę pomostu. Zapytałem Rio jak przekupić Emily, a ten poradził mi, by wręczyć jej kolorową muszlę. Akurat miał taką, ale... siostra... kolacja... ryba tygrysia... problemy z muszkami... Brawo! Zamieniłem u Rio strzępy pióra pozostałe mi po drażnieniu kota, a sam w zamian dostałem muszlę...
Wróciłem do domu. Teraz Emily nie opierała się przed wymianą... Kobiety...
Krzyżyk wsadziłem do podstawki na pióro, a jego cień wskazał mi... wyspę w kształcie czaszki... Wyspę Zombie...
Tylko jak tam się dostać? Może Rio? Ma przecież łódź? Muszę z nim pogadać... Zszedłem na plażę... Rio raczej się nie opierał, gdyż wolał mieć do czynienia raczej z zombie niż ze swoją siostrą...
Wsiedliśmy do łodzi i rzuciliśmy cumy... Tuż za nimi poleciał do wody Bronson... Podróż nie była zbyt długa...
Po chwili już cumowaliśmy do...
...Wyspy Zombie
Rio uparł się i za żadne skarby świata nie chciał wysiąść ze mną na brzeg... Zostałem sam. Tylko jak tam mam się dostać?! Ten klif sięga chyba nieba...
Pomoc Rio była nieodzowna. Poprosiłem go o pożyczenie mi sieci, zahaczyłem ją o występ klifu i w ten sposób wspiąłem się na skały.