[George] PIRAMIDA poradnik Broken Sword II: The Smoking Mirror
Ostatnia aktualizacja: 1 sierpnia 2016
Wędrowałem z Titipoco po piramidzie, wtajemniczając go w sekrety mego serca, gdy nagle znaleźliśmy się... Ślepa droga... I do tego ciemna. Pięknie!
Na ścianie zauważyłem pochodnię... Wziąłem ją i poprosiłem Titipoco o zapalenie... Myślałem coś o krzemieniu, patyczkach, a ten... Zapalniczka! Co za czasy...
Przynajmniej teraz mogłem się rozejrzeć. Na ścianie zauważyłem sporą dźwignie. Pociągnąłem ją... Początkowo nic się nie wydarzyło, ale chwilę później...
Kiedy się ocknąłem i rozejrzałem dookoła, mogłem stwierdzić, że byłem w... chyba ciągle w piramidzie.
Kto to powiedział: Więcej światła? Goethe? Miał rację... Podniosłem z ziemi pochodnię i zapaliłem drugą, na ścianie obok. Teraz zauważyłem kolejną dźwignię. Znowu otworzy się podłoga?
Nie, tym razem zamknęły się drzwi... Hm, coś tu nie grało... Przeszedłem do drugiego pomieszczenia. Ładniutkie... Następne dźwignie... Ci Majowie mieli chyba na ich punkcie lekkiego bzika... Pociągnąłem najpierw prawą, a potem lewą.
Znowu jakiś pokój... Wcale nie wyglądał lepiej od poprzedniego. I znowu dźwignie... Ale teraz już mam dość... Nawet ich nie dotykam...
Wszedłem w otwarte drzwi i znalazłem się... Przecież ja tu już byłem! Ale zaraz, te drzwi chyba były... Nie, nie było! Tak, to jakieś sekretne przejście!
Tamtędy prowadzi droga do serca piramidy... Zabrałem pochodnię i ruszyłem w dół po schodach.
Znalazłem się w pomieszczeniu, którego ściany pokryte, zresztą tak jak wszędzie tutaj, były freskami. Po lewej znalazłem prawie niewidoczną dźwignię. Pociągnąłem ją i... Kolejne schody!
Kiedy znalazłem się na dole, naszła mnie myśl: To tu. Jeśli tam wejdę, na pewno umrę! Ale obawiam się, że nie miałem innego wyjścia...
Wszedłem w otwarte drzwi... Przydymione zwierciadło było przede mną... Rytuał uwalniania Tezcatlipoca przez Karzaca trwał już w najlepsze. Widać zdążyłem w ostatniej chwili...
Musieliśmy szybko osadzić Kamienie Majów na swoich miejscach... Zanim nastąpi najgorsze i Tezcatlipoca odzyska swoją moc!
To była ostatnia chwila... Wreszcie udało nam się i połączona moc Kojota, Orła i Jaguara uwięziła ponownie strasznego boga, Pana Ciemności, w Przydymionym Zwierciadle... Mam tylko nadzieję, że tym razem już na zawsze...
A dla mnie nastała wreszcie ta chwila, na którą tak długo czekałem... Chwila spokoju i powrotu do domu... Z Nico... Do Paryża... Mój paryski plan może jeszcze zostać zrealizowany... Te knajpki, te bulwary, te noce... Ech...
KONIEC