Bagno poradnik Amerzone: Testament Odkrywcy
Ostatnia aktualizacja: 7 października 2019
Wodolot był zniszczony. Za jego wrakiem odnalazłem jajo i zabrałem je ze sobą. Obok, w domu na palach, znalazłem coś wiszącego na ścianie, jakiś woreczek, może się przyda.
Wszedłem w las i zaczęło się błądzenie. Po dłuższej chwili odnalazłem stare indiańskie cmentarzysko na palach i słup z głośnikiem. Kiedy użyłem na nim woreczka, pojawiły się płetwonogie żyrafy. Kiedy dosiadłem jednej z nich, ruszyłem w niezwykłą podróż przez bagna.
Dotarłem w ten sposób do drzewa na którego wierzchołku został rozciągnięty most linowy. Ciekawe, gdzie nim dojdę. Szedłem niepewnie po moście, aż dotarłem do wąwozu, który dalej doprowadził mnie do świątyni. Wszedłem do góry po niezliczonych schodach, otworzyłem drzwi wejściowe i... stanąłem oko w oko z trzecim, ale najokrutniejszym, uczestnikiem wyprawy sprzed lat, Alvarezem.
Oto, co czyni z człowieka żądza władzy. Nie zasłużył na te medale, które miał przypięte do munduru. Zabrałem mu je wszystkie, przekręciłem dźwignię na ścianie i wyszedłem z tego okropnego miejsca.