Manewrowanie | Walka w Age of Empires poradnik Age of Empires
Ostatnia aktualizacja: 3 września 2019
Manewrowanie
Pierwsza opisywana taktyka powinna zostać opanowana jak najszybciej, bowiem ma olbrzymie znaczenie podczas morskich potyczek. Dzięki unikaniu ostrzału z nieprzyjacielskich okrętów, można przy odrobinie szczęścia oraz własnych umiejętności przechylić szalę zwycięstwa w bitwach wydawałoby się przegranych. Spójrzmy zatem na pierwszy obrazek.
Rzecz to jak najbardziej normalna. Kontrolowany statek ostrzeliwuje wrogą jednostką, która za moment odpowie identyczną salwą. Bezwładnie ustawione oba okręty będą ostrzeliwać się nawzajem, jednocześnie ponosząc obrażenia. Zwycięstwo w takim przypadku zapewni już wcześniejsze uszkodzenia konkurencyjnej galery lub pomoc drugiej jednostki. Można jednak inaczej.
Zamiast stać w bezruchu i oczekiwać na ogniową odpowiedź, dobrze będzie zaraz po oddaniu własnej salwy przemieścić się statkiem. Dokładnie tak jak zostało to przedstawione powyżej. Wystrzelony w tym samym czasie pocisk wroga, kierować się będzie w miejsce w którym przed chwilą stacjonowałeś i zostałeś zarejestrowany jako cel. Wykonany ruch spowoduje nic innego jak ominięcie salwy, która poleci hen daleko i nikomu już nie zagrozi (wystrzelone pociski wycelowane w wybraną jednostkę, nie mają prawa ranić innych).
Oczywiście nie zawsze jest tak prosto jak to opisałem. Ta myślę standardowa strategia wymaga odpowiedniej synchronizacji z wydarzeniami na ekranie. Musisz wyczuć moment, w którym wskazana jest zmiana położenia statku, rozkaz własnego ostrzału i kolejny manewr wymijający. Kiedy wejdziesz w ten rytm gwarantuję, że nie będziesz miał żadnych problemów.
Co dzięki takiemu manewrowi można zyskać? Przede wszystkim ukazaną przykładową potyczkę, można rozstrzygnąć na swoją korzyść nie ponosząc nawet żadnych obrażeń. To się przekłada na możliwość wygrania starć na pierwszych rzut oka nierealnych, o czym na początku wspominałem. Mam tu na myśli spotkania np. z bardziej zaawansowanym okrętami posługującymi się ostrzałem artyleryjskim. Na taką sytuację natkniesz się w ostatniej misji kampanii babilońskiej, gdzie z racji charakterystyki cywilizacji sterujesz jedynie galerami. Działania marynistyczne stojąc w miejscu jak słup soli dadzą zielone światło obcym okrętom oblężniczym do przeprowadzenia rzezi totalnej. Stosując opisaną taktykę unikniesz wrogich kul, jednocześnie zatapiając morskich kolosów.
Ta misja jest również idealnym przykładem, aby zaprezentować moment napotkania na szlaku przeważających sił nieprzyjacielskiej flotylli. Kontrola nad własnymi licznymi okrętami w towarzystwie podobnej liczby w obozie wroga, może zostać wielce utrudniona. Wtedy nie pozostaje Ci nic innego jak starania o jak dokładniejsze przewidywania ruchów oponenta nie rezygnując z omawianej strategii. Pamiętaj jednak, aby podczas starań o jak najefektywniejszą ucieczkę przed wrogimi pociskami, nie zapomnieć o własnym ataku. Grunt to dążenie do tego by liczba trafień konkurenta była mniejsza niż ta, którą byś zaliczył stojąc nieruchomo.
Stosowanie strategii niwelującej trafienia bronią miotaną w Twoje jednostki, mimo iż najbardziej wydajna na morzu, to jednak w walkach naziemnych również ma swoje plusy. Poniżej znajdziesz bliźniaczy do statków wzorzec, ukazujący jej mechanizm na przykładzie kawalerzysty i łucznika.
Jako, że w grze bardzo ciężko dostrzec pocisk łucznika posłużyłem się strzałką, która ma symbolizować jego ruch. Jak łatwo się domyśleć, łucznik wkrótce zaatakuje kawalerzystę, który znajduje się w jego zasięgu i wyceluje w miejsce jego aktualnego występowania (równie dobrze może być w ruchu, liczy się tylko obranie celu). W trakcie lub tuż po puszczeniu cięciwy rozkazujemy jeźdźcowi przesunięcie kupra...
... czego efektem jest znaczny zez łucznika, którego strzała przelatuje z dala od kawalerzysty. Możesz się zastanawiać po co kolejny raz prezentuję tą czytelną technikę, ale chcę dać wszystkim szanse na jej zrozumienie i zwrócić uwagę na kilka spraw związanych bezpośrednio z lądem.
Trzeba szczerze powiedzieć iż używanie wymijającej taktyki podczas naziemnych walk, poza szczególnymi sytuacjami, nie ma większego sensu. Tutaj trzeba atakować i bić się o każdy metr ziemi i zazwyczaj nie ma czasu na tak wyrafinowane posunięcia. Te wyjątkowe sytuacje można rozumieć jako np. próby dotarcia do skupisk miotaczy bez niepotrzebnych strat, ochrona bezbronnego kapłana oraz ledwo dyszącej jednostki, która padnie wraz zaliczeniem kolejnego trafienia, czy też oczekiwanie na dotarcie posiłków. W kampaniach występują także misje, gdzie utrata jakichkolwiek żołnierzy może być zagrożeniem dla jej ukończenia. Balans ciałem zwiększy na to szanse.
Naturalnie takie zagrożenia nie występują jedynie ze strony łuczników ale także balist oraz katapult. Tymi ostatnimi zajmiemy się w następnym podrozdziale, natomiast co do tych mniejszych maszyn, to trzeba przyznać iż zadanie jest tu ułatwione. Wielgachne pociski i mniejsza szybkostrzelność, to cechy, które pozwala na skuteczniejsze omijanie potencjalnych razów.
Parę dodatkowych słów należy się jeszcze sposobu poruszania się. Odległość od jednostki atakującej jest wprost proporcjonalna do prawdopodobieństwa zaliczenia kuli. Czyli, im bliżej się znajdujesz feralnego agresora, tym jego pocisk ma mniej szans na ominięcie Twojego wojaka. Niezwykle istotne w całym tym mechanizmie jest opracowanie balistyki. Poprawia ona celność jednostek miotających, co bardzo utrudnia pomyślne omijanie takich pocisków. Twoi przeciwnicy mogą pokusić się o taką przykrą niespodziankę szczególnie na wyższych poziomach trudności.