Żywe trupy – 10 martwych gier MMO, które... jeszcze żyją
Fani MMO szybko odrzucają produkcje, które nie mają racji bytu. Informacje o zamknięciu serwerów mniej popularnych tytułów nie są tutaj niczym nowym. Niemniej nie brakuje gier, w które mało kto gra, a te jednak wciąż się jakimś cudem trzymają.
Spis treści
Dzisiaj bierzemy na warsztat gry MMO, które umarły. Nieoficjalnie, bowiem nikt nie ogłosił ich zamknięcia oraz wyłączenia serwerów, ale przez społeczność uznawane są za martwe. Mimo to cały czas funkcjonują i garstka fanatyków snuje się po opustoszałych światach niczym zombie. Jeśli zatem ktoś z Was lubi bawić się w archeologa, znajdzie tu doskonałe zestawienie prawdziwych skamielin gatunku lub po prostu będzie mógł ciepło powspominać gry, którym nie udało się podbić świata.
W tym wszystkim zaskakujące jest to, że deweloperzy wciąż utrzymują serwery niektórych z owych tytułów. Część z nich nadal dostaje jakieś drobne aktualizacje, ale są i takie, które zwyczajnie porzucono.
STEAM TO NIE WSZYSTKO!
Zdajemy sobie sprawę, że statystyki ze Steam Charts to nie wszystko. Dlatego – choć na potrzeby tego zestawienia sugerowaliśmy się głównie nimi – sięgnęliśmy również po dane z innych źródeł. Chcieliśmy się w ten sposób upewnić, czy któraś z gier nie jest przypadkiem mało popularna jedynie na Steamie, bowiem wszyscy korzystają z samodzielnego klienta, który działa sprawniej.
Wybraliśmy najgłośniejsze produkcje MMO z ostatnich lat lub takie, które w jakiś sposób rzucały się w oczy. Dlatego z pewnością brakuje tu wielu „żywych trupów”. Jeśli uważacie, że o którymś z nich warto wspomnieć, dajcie nam znać w komentarzach.
Age of Conan
- Data powstania: 20 maja 2008
- Model biznesowy: free-to-play
- Średnia liczba graczy na Steamie: 63
Age of Conan: Hyborian Adventures, czyli MMO umiejscowione w świecie Conana Barbarzyńcy – tego jeszcze nie grali! Tytuł ten wzbudził niemałe poruszenie, kiedy został zapowiedziany przez Funcom, i to również w Polsce. Otrzymaliśmy bowiem spolszczenie, własny serwer, a nawet obniżoną cenę abonamentu. Niestety, to nie wystarczyło i rzeczona produkcja zwyczajnie nie utrzymała się na rynku. Najpierw przeszła na model free-to-play, a potem poinformowano o wstrzymaniu jej rozwoju.
Czy zawiniło tutaj samo Age of Conan? Według mojej oceny – nie. Pozycja ta miała specyficzny klimat, nie była cukierkowa jak sztandarowe gry MMORPG, a do tego nie bawiła się w cenzurę. Na uwagę zasługiwał również unikatowy system walki oraz zróżnicowane klasy postaci. Za obecny stan gry odpowiadają deweloperzy, którzy nie potrafili poradzić sobie z jej utrzymaniem i rozwojem. Społeczność długo musiała czekać na nową zawartość, zmiany i nowości nie były wprowadzane regularnie, a kilka błędnych decyzji ostatecznie sprawiło, że gracze zwyczajnie odeszli i nie wrócili.