Klasycznie. 13 gier wyścigowych arcade w starym stylu
Spis treści
Klasycznie
Rise: Race The Future
W SKRÓCIE
- Rok wydania: 2018
- Liczba pojazdów: 10
- Liczba torów: 4 mapy – 12 tras (dodatkowe wersje z innymi warunkami pogodowymi)
- Multiplayer: nie
Oto mocno zręcznościowa gra wyścigowa autorstwa teamu VD-Dev. To debiutancki projekt firmy bazujący na prostym pomyśle lekko futurystycznych wyścigów, w których samochody są jednocześnie poduszkowcami. Dzięki temu podczas jednego okrążenia można spokojnie pędzić po ziemi lub asfalcie, by chwilkę później driftować na wodzie.
Rise: Race the Future odznacza się całkiem ładną grafiką, której ważnym elementem są modele samochodów autorstwa motoryzacyjnego projektanta z prawdziwego zdarzenia Anthony'ego Jannarelly'ego (niektóre pojazdy w dosyć oczywisty sposób nawiązują do motoryzacyjnych legend w rodzaju Lancii Delty Integrale). Gracze mogą wziąć udział w kilku różnych pucharach, podczas których odblokują kolejne trasy i samochody – tak samo, jak to zwykło się robić ponad 20 lat temu.
Road Redemption
W SKRÓCIE
- Rok wydania: 2017
- Liczba pojazdów: 4 typy motocykli, każdy można ulepszyć
- Liczba torów: kilkanaście wyścigów wybieranych losowo z zestawu map
- Multiplayer: tak (jest split screen)
Nowe wcielenie kultowego Road Rash to jedyna na tej liście gra z motocyklami w roli głównej. Klasyka z konsoli Sega Genesis (pecetowcom znany dzięki ulepszonej wersji CD z 1995 roku) to szybkie i bezlitosne wyścigi po amerykańskich autostradach, w których sprawna jazda była równie ważna, co kopanie i bicie konkurentów. Po latach siła nostalgii objawiła się w postaci Road Redemption – pomysł jest podobny, ale wykonanie zdecydowanie współczesne i „z twistem”.
Akcja Road Redemption rozgrywa się w świecie przypominającym Mad Maksa. Jako jeden z pięciu motocyklistów (każdy ma inne umiejętności i broń) trzeba przedrzeć się przez podupadłe Stany Zjednoczone i dotrzeć do złego szefa, by utrzeć mu nos w ostatecznym starciu. Jest tu miejsce na rozwój postaci i pojazdu oraz różnego rodzaju wyzwania (wyścigi to tylko część gry). A to wszystko w rock'n'rollowej, pustynnej i luzackiej oprawie.
Wreckfest
W SKRÓCIE
- Rok wydania: 2018
- Liczba pojazdów: 24 + bonusowe
- Liczba torów: 18 torów + warianty, 6 aren
- Multiplayer: tak
Wypadkowa Destruction Derby i FlatOuta w końcu zadebiutowała w zeszłym roku w pełnej wersji po czterech latach w usłudze Early Access. Finowie z Bugbear Entertainment pokazali już przy okazji swojego pierwszego tytułu, historycznego Rally Trophy, że czują rajdowego ducha. Jednak sławę przyniosła im seria FlatOut, bo to właśnie tam działo się najwięcej efektownych i szalonych rzeczy. Gdy marka przeszła w ręce innej firmy, ekipa stworzyła Next Car Game, która ostatecznie stała się Wreckfestem.
Gra jest typowo wyścigowo-niszczycielska. W zależności od trybu, wygranie zawodów wymaga innych osiągnięć, za które dostajemy punkty doświadczenia i nowe części do ulepszania pojazdów. Najważniejsza jest tu oczywiście realistyczna fizyka zderzeń i setki fruwających wszędzie odłamków. Fanatycy destrukcji będą w siódmym niebie, szczególnie że poza wskrzeszonym kilka miesięcy przed premierą Wreckfesta FlatOutem mało jest gier wyścigowych kładących tak silny akcent na kolizje i eksplozje.
OnRush
W SKRÓCIE
- Rok wydania: 2018
- Liczba pojazdów: 8
- Liczba torów: 12 map + różne warunki pogodowe
- Multiplayer: tak, koniecznie
Twórcy OnRusha musieli pożegnać się z bezpiecznym życiem pod skrzydłami Codemasters, bo ich produkt sprzedał się dużo poniżej oczekiwań. A szkoda, bo niewiele jest gier wyścigowych starających się wprowadzać naprawdę oryginalne pomysły do gatunku. Tak, stoi to trochę w sprzeczności z założeniem tego tekstu – który opowiada o grach w starym stylu - ale tak dobrze przyjętej przez krytyków produkcji (solidne 78/100 na OpenCritica) przyda się trochę rozgłosu.
Ta bardzo zręcznościowa gra nie polega na wyścigach. Tu nie trzeba jak najszybciej dotrzeć do mety, tylko przeżyć – albo osiągając najwyższy wynik, albo największą prędkość. Gra się drużynowo, ale z dodatkowymi, sterowanymi przez AI kierowcami. Na mapach przeszkadzają nie tylko inni zawodnicy, ale także samochodowe mięso armatnie. OnRush to prawdziwy chaos na kółkach, który powinien stać się jedną z najciekawszych imprezowych gier pod słońcem. Z jakiegoś powodu nie wyszło. A może Wy dacie jej szansę?