Imperium. Wszystko o Total War: Warhammer
Spis treści
Imperium
Imperium jest w pewnym sensie sercem Starego Świata i uniwersum Warhammera jako całości. Może nie dosłownie (w ujęciu geograficznym), ale z punktu widzenia graczy na pewno – czy mowa o grach wideo, „papierowym” RPG, czy stołowym bitewniaku, Imperium prawie zawsze znajduje się w centrum uwagi.
Karl Franz.
Jest to najpotężniejsze spośród państw ludzi, liczące dwa i pół tysiąca lat. U zarania dziejów było tylko mozaiką plemion przybyłych z południa, którą pod jednym sztandarem zgromadził Sigmar – potężny wojownik z ludu Unberogenów. Poprowadził on ludzi do walki z zielonoskórymi i bestiami Chaosu, stopniowo przyłączając do siebie kolejne plemiona. Jego potęgę przypieczętowało uratowanie króla krasnoludów, za co otrzymał runiczny młot Ghal Maraz (dziś symbol widoczny w godle Imperium), rozpoczynając trwającą do teraz przyjaźń obu ras.
Gdy Sigmar zniknął, wodzowie pozostałych plemion, tytułujący się już wtedy elektorami, wybrali spośród siebie nowego cesarza, a założyciela Imperium z czasem wynieśli do rangi najwyższego boga w ludzkim panteonie. Jednak zjednoczenie plemion nie było całkowite. Widać to w dzisiejszym podziale na prowincje, które nierzadko prowadzą własną politykę (pod kierunkiem księcia elektora), a nawet biją się ze sobą, zazwyczaj o cesarski tron. O tym, jak zgubne może być to w skutkach, najlepiej świadczy fakt, że Imperium stanowi niejako „przedmurze ludzkości” (nie licząc Kisleva) i to na nie spada zwykle impet kolejnych inwazji Chaosu. Jakby zaś tego było mało, rubieże państwa szarpią zielonoskórzy i nieumarli, ponadto jest ono rozdzierane od środka przez bandy zwierzoludzi, kulty bogów Chaosu czy skavenów.
- Karl Franz – cesarz, który słynie jako potężny wojownik i charyzmatyczny przywódca, a także człowiek honoru i silnej woli;
- Balthasar Gelt – najwyższy patriarcha (przywódca) Kolegiów Magii, specjalizujący się w zaklęciach Kolegium Metalu; doradca cesarza. Nigdy nie zdejmuje z twarzy złotej maski, którą ponoć zasłania potworne skutki nieudanego magicznego eksperymentu.
Mogłoby się więc wydawać, że gracz, który zdecyduje się na zabawę po stronie Imperium w kampanii, będzie mieć, delikatnie mówiąc, przechlapane. Ale w praktyce nie jest tak źle – a przynajmniej nie gorzej niż w przypadku innych frakcji. Zresztą stronnictwo to stanie się zapewne najczęstszym wyborem graczy, którzy stawiają pierwsze kroki w świecie Warhammera, gdyż oferuje ono wrażenia w największym stopniu przypominające to, do czego przyzwyczaiły nas poprzednie gry z serii Total War. Podobnie jak w przypadku chociażby Rzymu z Rome II musimy w mniej więcej jednakim stopniu dbać o rekrutację wojsk, wszechstronny rozwój gospodarczy i technologiczny, rozbudowę miast, utrzymywanie stosunków handlowych i dyplomatycznych z sąsiadami etc. Co istotne, w omawianej grze wszystkie prowincje Imperium zostały uczynione odrębnymi frakcjami, a gracz rozpoczyna zabawę, mając tylko kawałek Reiklandu (ze stolicą w Altdorfie). Użytkownik powinien zresztą dążyć do szybkiego zjednoczenia kraju (poprzez podbój lub dyplomację), zanim we znaki dadzą mu się zielonoskórzy i nieumarli albo – co gorsza – z północy nadciągną armie Chaosu.
W boju frakcja ta polega przede wszystkim na kawalerii i artylerii (np. czołgach parowych), wspomagając się także tradycyjną piechotą, uzbrojoną zarówno w halabardy czy oburęczne miecze, jak i w broń palną. Oprócz tego Imperium dysponuje mocą czarodziejów – istnieje osiem Kolegiów Magii (szkół zaklęć), ale w grze wstępnie będziemy mieć dostęp do czarów tylko części z nich. Poza tym omawiane stronnictwo cechuje się unikatową mechaniką w postaci urzędów. Gracz może obsadzać różne stanowiska swoimi legendarnymi lordami, zwykłymi lordami i bohaterami, aby zapewniać państwu rozmaite bonusy pasywne. Postać musi jednak uzyskać odpowiednią rangę, zanim będzie mogła zostać wyróżniona jakąś godnością.