Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 13 kwietnia 2014, 13:32

Spiker - StarCraft, Unreal Tournament, GTA. Would you kindly, czyli słynne hasła i cytaty z gier komputerowych

Spis treści

Spiker - StarCraft, Unreal Tournament, GTA

Porównywalną satysfakcję mógł dawać tylko napis „Godlike!” - 2014-04-13
Porównywalną satysfakcję mógł dawać tylko napis „Godlike!”
  1. “Nuclear launch detected” – StarCraft
  2. “Monster kill!” – Unreal Tournament
  3. “Respect is everything!” – Grand Theft Auto 2

W starusieńkim StarCrafcie, gdy zostaliśmy przyparci do muru, a naszą bazę oblegały siły wroga, istniała jeszcze ostatnia deska ratunku – atak nuklearny, obwieszczany komunikatem „Nuclear launch detected”. Pozostawało rozsiąść się wygodnie i oczekiwać anihilacji wroga. Chyba, że to my byliśmy celem ataku. Wtedy już tak przyjemnie nie było. Warto jednak dodać, że to nie StarCraft był pierwszym produktem, w którym usłyszeliśmy tę kultową frazę. Pierwszeństwo należy przypisać innemu RTS-owi, mianowicie Dune 2: The Building of a Dynasty.

Tak jak dziś nie ustają wojny między fanami Call of Duty i Battlefielda, tak ponad dekadę temu podobne spory toczyły się między zwolennikami Unreal Tournament i Quake III: Arena. Cóż, pod jednym względem poczciwy UT górował – głos spikera informujący nas o udanych sekwencjach zabójstw wywoływał nie lada satysfakcję. O dwa zabicia było stosunkowo łatwo, trzy wymagały już pewnej finezji, cztery sporych umiejętności, pięć wykręcali tylko najlepsi. Nagrodą za nie był jednak soczysty „M-M-M-Monster Kill!”, po usłyszeniu którego ego znacząco wzrastało. Na co komu achievmenty, skoro tak prostą metodą można nagrodzić znacznie prościej i skuteczniej?

W lewym górnym rogu – wskaźnik respektu na domyślnym poziomie. - 2014-04-13
W lewym górnym rogu – wskaźnik respektu na domyślnym poziomie.

Druga odsłona serii Grand Theft Auto w dużej mierze oparta była na systemie respektu, jakim darzyły nas poszczególne gangi. Zabijając członków jednego ugrupowania, traciliśmy ich szacunek i narażaliśmy się na otwartą wrogość, jednocześnie jednak konkurencja zaczynała nas lubić i była gotowa zlecać nam bardziej intratne zlecenia. Odpowiednie balansowanie sympatią poszczególnych frakcji było podstawą rozgrywki, o czym przypominano nam każdorazowo, gdy rozpoczynaliśmy zabawę w danej dzielnicy. „Pamietaj, szacunek jest wszystkim!” – mówił nam sympatyczny głos, obwieszczała to też instrukcja. I w sumie, mieli rację. Bez odpowiedniego wykorzystywania respektu nie było mowy o sukcesie.

Michał Grygorcewicz

Michał Grygorcewicz

W GRYOnline.pl najpierw był współpracownikiem, w 2023 roku został szefem działu Produktów Płatnych, a od 2024 roku zarządza działem sprzedaży. Tworzy artykuły o grach od ponad dwudziestu lat. Zaczynał od amatorskich serwisów internetowych, które sam sobie kodował w HTML-u, potem trafiał do coraz większych portali. Z wykształcenia inżynier informatyk, ale zawsze bardziej go ciągnęło do pisania niż programowania i to z tym pierwszym postanowił związać swoją przyszłość. W grach przede wszystkim szuka opowieści, emocji i immersji, jakich nie jest w stanie dać inne medium – stąd wśród jego ulubionych tytułów dominują produkcje stawiające na narrację. Uważa, że NieR: Automata to najlepsza gra, jaka kiedykolwiek powstała.

więcej

Kultowe wulgaryzmy z gier – przekleństwa z gier, o których ciągle pamiętamy
Kultowe wulgaryzmy z gier – przekleństwa z gier, o których ciągle pamiętamy

Gry potrafią czasem zapaść w pamięć dzięki jednej linii dialogowej. Szczególnie, jeśli ta niesie ze sobą sporo emocji wyrażonych soczystymi wulgaryzmami. Dziś trochę sobie poprzeklinamy, aby przypomnieć sobie najmocniejsze z nich.