Gotham. Wielki przewodnik po jesiennych serialach

Gotham

Pomysł na „serial o mieście Batmana na długo zanim pojawił się w nim Batman” od początku intrygował, a i liczne udane komiksy oparte na podobnym motywie również nastrajały pozytywnie do projektu. Pierwszy sezon odbił jednak od siebie wielu widzów nieco zbyt natarczywymi próbami puszczania na każdym kroku do odbiorcy oka, niespecjalnie intrygującą fabułą i regularnie serwowanymi głupotami scenariuszowymi. Mimo to przy tytule zostało wystarczająco wielu widzów, by zagwarantować powstanie drugiej serii, przy której twórcy wyciągnęli sporo lekcji, które zaowocowały może jeszcze nie wybitnym, ale już znacznie ciekawszym serialem. Po sezonie trzecim możemy się spodziewać kontynuacji tego trendu, objawiającego się przede wszystkim dalszym odchodzeniem od formuły historii zamkniętych w ramach pojedynczych odcinków na rzecz znacznie większych, ciągnących się przez cały sezon wątków. Tym razem historię napędzać będzie tajemniczy Trybunał Sów, organizacja od wielu lat potajemnie rządząca miastem Gotham, która jest w dużej mierze odpowiedzialna za jego dekadencki stan.

Star Wars: Rebelianci

Pierwsze odcinki Rebeliantów odrzuciły mnie od siebie zbyt infantylnym nawet jak na Gwiezdne Wojny podejściem, ale wieści o skierowaniu całości na poważniejsze tory pod koniec drugiego sezonu i wątki, jakie poruszone mają zostać w trzecim, sprawiają, że danie pierwszemu serialowi nowego kanonu Star Wars kolejnej szansy coraz częściej krąży po mojej głowie. Istotnym motywem nowej serii Star Wars: Rebels ma być bowiem kuszenie Ezry, głównego bohatera, przez Ciemną Stronę Mocy, do której okazał się on mieć zaskakująco silne ciągoty – a doświadczenie wyciągnięte z czytania licznych pobocznych książek już dawno nauczyło mnie, że im więcej Sithów i złej strony barykady, tym Gwiezdne Wojny lepsze. Ponadto już pierwsze odcinki mają na powrót umieścić w kanonie jedną z najbardziej uwielbianych postaci rozszerzonego uniwersum – Wielkiego Admirała Thrawna, geniusza strategicznego, który w serii książek Timothy’ego Zahna udowodnił, że nawet Moc nie jest w stanie równać się potędze wielkiego umysłu i doskonałego planu.